[Zwrotka 1]
Chwilę się przedzieram znów
Bo ruch słów to na co stawiam tutaj
Stów łów po moich trupach, ruch głów przy moich ruchach
Bo przecież wciąż jest tu dobrze
Nieważne się plącze
Znów biorę podłączę
Przychodzi czas tu was
Oświecić i oswoić się - tak teraz
Nie kwestia zimy - ja tu nie przestanę nacierać
Rozrzucam punche chyba macie tu już co zbierać
Z mojej drogi to najlepiej się mówię sie-siema
Tym którzy są i mnie nie ma bez nich pięć
Więcej tych zbiegu naszych ust szukam zdjęć
Masa dróg, praca, sen
Trochę słów, uczuć dźwięk i tak dzień w dzień
Chcę to napisać pędzlem
Mój rap grubsza kreska
Po tym nocy nie dasz tutaj przespać
Rady sobie zostaw okej
Jak mnie tutaj nie znasz
Co chciałem zwykle brałem pracą kwestia podejście
A po tej płycie czuję że już chyba nie dam rady przestać bo
[Refren]
To jest koniec to to to jest koniec
To jest koniec to to to jest koniec
To jest koniec to to to jest koniec
To jest koniec, a to dopiero początek…
[Zwrotka 2]
Ale przecież musze być w tym
I znać to, stąd jestem i to robię teraz
Znów walczę o siebie
Jakbym nic tutaj w ogóle nie miał
To nastawienie kwestią czasu, który tu poświęcam
Odbieram sobie masę smaku, by dać sedna więcej jeszcze
Niż ten bezsens tu oferuje
Z tego bierzcie
Te na lepsze szanse
Ja po swoje stać nie
Będę miał zamiaru czekać
Lecę już nie zatrzymasz mnie
Od lat tu nastu tak nie ile mam a ile znów chcę
Jestem sobą, cieszę się swobodą
Witam się z załogom
W studiu blanty tańczą pogo
Bez sił czasem, suszę zęby
Sens się dyma, moment
Muszę biec obudzić w sobie tego skurwysyna
Płonę tym czym we mnie rzucacie
Bucham
Nic dziwnego, rosnę z czasem
Swoje studio, album, życie w trasie
Freestyle z Korasem
Basen słów, łowię linka znów napięta
Wołaj siostrę, bo dziś dla was będę lał tu z cebra
Robię to dla siebie, dla każdego tu z was
Nie liczę miast, państw, ambicję zwykle widzę w lustrach
Ozzy B DDZ Hommie me gusta
To puszczam
Jak klub gram
Trzy korony
No i tu jak zwykle luz ma
Ozzyboy - 1060 lyrics
Album Homme