[Zwrotka 1] Mieliśmy po czternaście lat, każdy wino w łapie Wtedy zwano to elitą, dzisiaj to półświatek, łapiesz? Świat był nasz, życie było nasze Nikt nie wiedział, że to start w wyboistą trasę Oceny? Jak na status chuligana, całkiem dobre Chociaż nigdy nie przyniosłem do domu samych piątek Najczęściej chlałem w piątek, tak tydzień za tygodniem Mijały nam miesiące i było mi z tym dobrze Zarost na mej twarzy sugerował ekspedientce, że Bez obaw może sprzedać temu ziomu wódkę Nie wie, że dopiero co skończyłem podstawówkę A już więcej mam wspólnego z Absolwentem niż z absolwentem Jak to będzie, nie myślał wtedy nikt Wystarczyła nam byle okazja, żeby pić Jedna z nich kończy się z zarzutami na psiarni Zgadnij, jak patrzyły oczy mojej Matki [Refren] Nie mamy wielu wrogów, ale mamy wiele wad A wróg to nic więcej niż kurwa, czytane wspak Każdy z nas wypił więcej niż każdy z Was Jakie życie taki rap, kurwa mać [Zwrotka 2] Mijają lata, wódkę dalej naliczamy w litrach Litra walę sam, wyczyn nadzwyczajny Przyznasz, zna to każdy, który z nami pił tam
Wódkę piliśmy na szklanki, rzadko z kieliszka Dzisiaj jestem studentem i patrzę na studentów Bawiłem się w ich tempie, gdy oni po stypendium Stawali w kolejce, ja stawiałem kolejkę Tempo było szaleńcze, jak na szkoły średnie Bo średnio to piłem pięć razy w tygodniu Z małą przerwą na delirkę i objawy zgonu Ziomuś, rzuciłem piłkę, spytasz o powód? Otóż ciężko tak z piwkiem biegać po boju Dziewiętnasty luty, zero sześć około czwartej Żurawski strzela czwartą bramkę, my kończymy czwartą flaszkę Na drugi dzień komenda w Stargardzie Nie mam pojęcia o czym mówi Pan, Panie Sierżancie [Refren] [Zwrotka 3] Nie mam dla Ciebie recept, chyba, że na wódę z miodem Nie mówię, że masz nie pić, skoro tak nie mówię sobie Ziomie, to Twoje życie, Twoja dola lub niedola Jakie by nie było wznoszę za nie toast Warto myśleć o sobie, czasem kosztem reputacji I pomyśleć czy tym razem nie wystarczą mi te trzy flaszki Po latach walki zacząć pić wódę odświętnie Bowiem łatwo się najebać, dużo trudniej wytrzeźwieć [Refren]