[Zwrotka 1: Rogal DDL]
To wpada na bloki jak pocisk, ścina Cię z nóg jak czysta
Potem otrzeźwia i wracasz, t-shirt'y za 300
Gdziekolwiek kurwa nie pójdę, to
Każdy pizga, każdy się ślizga
Każdy niechętnie wymienia nazwiska
Ziom to nie policja
Lubisz ten haj, jak jest baj, jak jest ajs, jak jest hajs
Ale gdy wszystko schodzi to zostajesz sam
Jebana pustka, próżnia, niby jej nie ma, a jest
Tych brudów nie zmyjesz z ulicy, ta, wczorajszy deszcz
Po grze goni grzech, morze łez wylane zostało już na tych blokach
Livin' la Vida Loca, no chyba nie bardzo, idę na nokaut
Ulica pazerna, to wie już każdy
Zimna, przebiegła, jak najgorsze diabły
Zęby wypadły jej z dziąseł na blat
Jeden po drugim, kurwo szach mat
Jak umiesz liczyć to licz na siebie, jak nie umiesz liczyć to nie licz na ziomków
Każdy kij ma kurwa dwa końce, tylko krowa nie zmienia poglądów
[Zwrotka 2: OloSolo]
[Zwrotka 3: Scroot]
[Zwrotka 4: Satyr] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]