Nadchodzi nowy dzień, przemiany mojej czas
Nie zastanawiam się, zmieniam podły rzeczy stan
Gdy wokół obca krew, pompuje w żyły fałsz
Zaczynam pewny być, że o mój kraj toczy się gra
Rozglądam się wokoło i już rozumiem jak
W odwiecznym spisku dziejów obraca się mój świat
Nie wierzę nikomu, w pustych słów niejasną treść
Nie wierzę dla rządu, zduszonego przez chciwy kler
W fałszywych przyjaciół, co zatracili wiarę w krew
Wierzę, tylko w swą rasę dla której moje życie ma sens
Przeszedłem wiele dróg, oddając sprawie cześć
Pośród błyskawic i burz, dwulicowych judaszy i kurw
Wierzyłem w bratnią więź, we wspólną walkę i cel
Dlatego teraz wiem komu lojalność, a komu śmierć!