Nie słyszę nic, prócz tonu zdrady,
Co z Twojej duszy wydobywa się
Zatruwasz kłamstwa jadem Pierwszą Wiarę,
Bo Twoja dwulicowość niesie jej śmierć
Kto zdradził? Ty czy ja?
Odpowiedz sobie sam
Więc uchyl kark pod miecz
Bo to jedyna z kar
Nie znajdziesz tu litości
We mnie jej brak
Tak kończą podli zdrajcy
Bez cienia szans
Szukając głupich, równych sobie
Tworząc sieć mitów, w pozerskim tle
Gdy skonasz w bagnie niejasnych teorii
Prawdziwy Bóg okaże swój gniew