[Refren x2] Czarny film, scenariusz sądnych dni Powstanę choćbym był skazany na ten młyn [Zwrotka 1] Nie ma nic ponad nami poza niebem Nie chcę znać żadnych granic poza niebem Testem czas, za nim plany, zobacz ziemię Mały punkt mapy świata wrzuć to na rewers Nasz jest kosmos Kolejne pokolenia w walce o rozgłos Kocham prawdę, choć to Nie ma znaczenia, daj mi szansę się odciąć Nie mów gdzie limit Wiecznie żywy jak Green Biorę rap w swoje ręce, nie dbam o resztę Z intelektem do nagrań, przecież brat widzisz wynik To jak słońce nad Phoenix Wody krople na horyzoncie pustyni Cel co przybliża realia zza szyby Sens, czyli chwila, czarna magia cierpliwych Wybacz, nie zniknę Choć chciałbym na moment zatrzymać misję Życia sequel Kolejny odcinek, los dał mi zaistnieć Ile dasz minut? Jak okładki "Source'a" uszanuje je wszystkie Wykorzystam do końca Jak zdjęcie, realia naświetle błyskiem [Refren x4] Czarny film, scenariusz sądnych dni Powstanę choćbym był skazany na ten młyn Daj mi żyć [Zwrotka 2]
Twarz incognito, rap emotikon Spójrz, nie podlegam od lat statystykom Gram polemikom, fart czy ryzyko? To nie gang, co zawładnąłby świat cyrylicą W treści instynkt Horror/komedia "Opowieści z krypty" Przekaz złożony jak dla świętych tryptyk Jakbym miał tu do twojej elokwencji wytrych Słowa żywi perfekcja Nektar bogów, znak platyny na rękach Tlen płynie w wersach prawdziwych jak westa Znów nieuchwytny, wszak nie widzisz powietrza Słońca magia, aksamit Ktoś by pomyślał Santa Maria del Cami Żar, baleary, niby raj dla wybranych Stan wyobraźni, klimat miasta nad nami Mój z marzeniami wyścig Dla jednych emocje to stan krytyczny Dla drugich pieniądze to staż ambicji Fikcyjne plany a realne korzyści Miło było cię widzieć Między pracą a chwilą co płynie Spokojnie do celu idąc po szczycie Godzina na relaks, mój widok na życie [Refren x4] Czarny film, scenariusz sądnych dni Powstanę choćbym był skazany na ten młyn Daj mi żyć [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]