To nie opera lecz słowa O.S.T.R.'a
Do dupy jak zakłady wera
Nie dla mnie wyższa sfera
Coś mi doskwiera szczerość czy kariera
Ale przecież obydwu tych stanów nie podzielam
Zagubiony w papierach
Jak w kochankach Pamela Anderson
To popiera mój mikrofon
A miasto chce talentu typu Pica**o
Ostrego jak tabasco w nowym dagra**o
Co rzuca rymy jak la**o wyjątkowym wdziękiem
Zostaw jak uważasz hip-hop za udrękę
Rób co piękne według ciebie istotne
Ta zrobię matce na złość i żyły se potnę
Okropne, ale cóż czasem tak bywa
Że sie tanim trikiem nie do rurki przygrywa
Nie ma co przeżywać Eude ze blednę
Chce coś mądrze powiedzieć a tu brednie
Tak właśnie OSTR'y taki mocny w gębie
A głos mi drga jak membrana na bębnie
R.A.P. Hip, Eudezet, Hop z zasad
Moja masa zbyt słaba by użyć atlasa
Całe życie na wczasach by tak biegła trasa
Taki skrzypek w adidasach P, Cezet, eŁ Klasa
(x4)
Hip-hop, muzyka, stary, tym się kieruj
Chwyć za mikrofon i O.S.T.R.-uj
Kawałków jak ten już było setki
Wiem, że to jest bezsensu jak p**no z udziałem Smerfetki
Ale mózg mi sie pogniótł jak serwetki
OSTR'y się popisuje ale przed kim
Dobra jestem kiepski lecz mam swoją profesję
Właśnie w ten sposób wyładowywuję agresję
Więc weź nie rób sesje nie temu prostemu
Nie wiesz któremu no temu z PLN'ów
W natarciu Ostrowski
Dęba stają nawet na żelu włoski
(A OSTR'y jesteś boski)
Co za bzdura ktoś podbija moja cenę
Od ściemnionych komplementów popadam w migrenę
Znam innych klientów więc reprezentuj swoje poglądy
Bo nie ja sprawuję sady
Dokuczliwy jak trądzik czy wrzód na dupalu
O tym jak to wchodzi w nawyk już wiedzą na Podhalu
Nie miej żalu (La Lu La Li)
Pasuje mi bycie popierdolonym
Non-stop się śni, w końcu nadeszły te dni
(A Kukuracza kukuracza kukaracza kukaracza)
Coś prawdę jak deskę pleśniową wyparza
Zaznaczam to nie moralne
Jak O.S.T.R. i jego teksty wulgarne
Paranormalne jak esencja wariatkowa
O.S.T.R. tam gdzie lala by romansować
(x7)
Hip-hop, muzyka, stary, tym się kieruj
Chwyć za mikrofon i O.S.T.R.-uj