Ten sam O.S.T.R, prosto z Polski na wejściu
W oceanie tematów słodko-gorzkich jak grejpfrut
Daje zwrotki z projektu
Lepiej poćwicz jak chcesz tu szacunku
Jak nie masz na to w sercu warunków
Weź to stestuj i rzuć w chuj tu nie ma musu
Możesz być prawnikiem, lekarzem, kierowcą autobusu
Chcę dać wieżowcom trochę luzu na przyszłość
Nie ma że nie nawdychasz się tu kurzu od płyt, bo
Mam kilka albumów hip hop
Kilka, kilka tysięcy
To płucze kieszenie jak milka zęby
Tam gdzie nitka bawełny poprowadzi
Od zaniedbanych tras, ich nawierzchni dziurawych
Poprzez las co chce zabić tym co chowa w sobie
Nie wiem czemu ten las to park od słowa Zdrowie
Jak jedziesz dalej człowiek, Teofilów wita
Zachodnia strona Bałut dla koneserów weeda
Między blokami ukrywam tu swoją oryginalność
Czy sława jest spokoju ostoją? nie bardzo
Dajesz gnoją swój świat bo tym żyjesz
Ale dziś wolą ksero, pseudo amerykański rynek
Planowanie, układanie dźwięków
Łódź z tego słynie
Planowanie, układanie dźwięków
Gdy wstajesz rano kto poprawia ten ginie
49/91 tam gdzie Teofilów
Guru nakazał mi tu dawać gandzie do stylu
To jak jest ziom z ilu kręcimy ten jazz?
To żaden grzech
Stale śmiech towarzyszy mi
To ta miłość,
To z czasów kiedy jakakolwiek flota była chwila
Tylko ognista woda plus cannabinol we krwi
Z reguły pusty w mig i nastukany jak Messerschmitt
Gdzie te kilogramy pęgi
A tu w moich płucach
To stroni na Bałutach nie ma znajomych tutaj
Wybacz jakobym musiał pokazywać prawdę
Wiesz te doświadczenia ja nazywam bogactwem
Wiedzy pierwiastek, mój styl związany z wódką
Tu zamiast liceum odwiedzałem studio
Studio co wpierdalało mi cały cash
Po zgonie wyłapanym na rok porzuciłem jazz
Ale powróciłem w grze
Teraz bucha kopsnij
To pierwsze lwc, czyli dwie strony historii
Styl nabrał formy dla nas to był przełom
Już wole chodzić głodny zamiast tworzyć ksero
Planowanie, układanie dźwięków
Łódź z tego słynie
Planowanie, układanie dźwięków
Gdy wstajesz rano kto poprawia ten ginie
Pamiętam gdy straciłem rower po przekręcie
Dziś ten co zrobił przekręt został konfidentem
Takie osiedle jak każde inne w Polsce
Gdzie non stop każdy krok ktoś nam niewinnie plącze
Niby dziecinnie proste tu mieszkać się urodzić
Udam że moja ścieżka nie idzie do Kambodży
Wiesz, co bym nie zrobił muszę podziękować matce
Może nie jestem skrzypkiem bo mnie wychował świat ten
Mam edukacje jakiej nie dało liceum
Styl droższy niż ziemia, z działkami na Helu
Z mick"ami do celu
W oparach holandii
LO II si ostry
Tak powstało catharsis
Nie mam dziś tej taśmy ale chciałbym ja mieć
Flow na wolnym u anioła że to mogło tak brzmieć
Nie wiedziałem że przez ten freestyle
W stanie jestem coś wygrać
Flow buja jak na wydmach, bo
To bit gra jak zawsze w pulsie twego tętna
Tak na liściastej powstała tu wkrótce epidemia
Pamiętam skąd jestem i jaki fach mój
A ten styl już znasz bo masz to jak w banku
Planowanie, układanie dźwięków
Łódź z tego słynie
Planowanie, układanie dźwięków
Gdy wstajesz rano kto poprawia ten ginie