[Zwrotka 1] Styl W, drugi mixtape, wkraczam w nową misję Działam automatycznie, statystycznie, ironicznie Pojmuję świat, brylantowy jak pat Tutaj na Bałutach, akcja mądrość spisana nie na kartkach Lecz na murków śladzie Nie masz sk**sów to swoją dupę stąd zabierz Jedzie jak po autostradzie po lewych MC Plując im w twarz, brudząc karoserię krwią W ręku mikrofon, działa Czujesz jak odnajduję siebie Jeszcze nie wiesz, spotkamy się w niebie Przebieg rośnie, muza wali głośniej Nie przypuszczając da się, pierdolę bzdury które piszą o rapie Ja w prasie siedzę jak wirus, za mną całe ŁDZ i Teofilów Dla przybyszów z zewnątrz coś na pamiątkę Rap nie za forsę, lecz z miłości Bo ja [?], bo dość mi bzdur Nie chcę skończyć jak szczur Tysiąc prób, dał mi Bóg talent, więc za rymem tworzę harem A ja w podróże autokarem, freestyle kręcę Nie za drugą pensję, jadę drogą po esencję Na kolejnym piętrze jak Linda, twardy jak [?], słodki w słowach jak Mirinda Kurwa co jest, miażdżę lewych MC jak komercja Ich Troje Się nie uspokoję szybko, [?] jest tu pomyłką Dla tych tu żyję i pijesz moje zdrowie To twoje zdrowie piję, atakuję mikrofonem, nie kijem Wszystkich debili, co na własnych błędach chuj się nauczyli OSTR-y się nie myli, no może czasem, jak rysuję chodnik swoim nowym adidasem [?] lewych MC w dupę wal, ja siłą jak drwal daję na wolno Czy mi wolno? [?], yo oparty na tych samych zgrzytach Z radia robię z siebie błazna, czyżby Poznaj sens liczby, sześć sześć sześć, fresh nie jak s** Mam w sobie lek, mój majk to miecz, skrecz, stopa, wyraz Wciągam fake MC nosem jak gila Jak k**a Kela wydzielam hip-hop, a ludzie milczą Nie ma szans by zobaczyć raj, masz talent to graj Jak nie to morda, nostra kobra, dobra nie strugam orła Ale wszystkim lewym MC, włosy na jajach spalę Wyrywam im lalę sprzed nosa, na dym z papierosa Jestem jak rosa, poznaj styl mój, [?] całe życie lecą na dopingu A'la feta, coś nie tak, OSTR-y narzeka, ja nie uciekam Bronię imperium jak masz coś tu to serwuj, lalala Chciałbym mieć hajs taki co zgarnął [?] na polityce OSTR-y mówię co widzę, mulę jak [?] jestem w dupie jak [?], mam swoją ekipę
Lipy nie wciskam, wierzysz czy pierdolisz mnie Ja tym przede mną wszystkim jestem w tle I chuj ci w cycki, ja się nie wstydzę przyznając do pomyłki z której plik i kontra Ej OSTR-y w stylu 007 Jamesa Bonda, Kobra, mi odpierdala Gdy już zacznę mam więcej rymów niż produktów hipermarket Zero [?] tylko umysł szarpie, za struny, gram rapa A ty się gapisz jak ta gapa, jak OSTR-y wymiata, to atrapa pada Ja się nie skradam raczej wkładam majkiem, walę, podpalę fajkę Działa u was stereo, jak [?] Jak Dante i boskość daję mocno, sprawdź mnie na wolno A pokażę ci triki, zero praktyki i praw fizyki Tylko stylki, uwierzy, tego nie da się przeżyć Boli, doli i niedoli konkret, rymy i koncert Bity koncert, wszywki wbijam w lewych MC na kolce Oszczędź ja robię to tak że świat traci barwy Mocniej od petardy, droższy niż skarby Awarii nie ma, poemat płynie Temat walić MC w rymie, na głowie czapka Kapka z humoru tutaj, ruszam w uszach dupa Mój freestyle jest jak sztuka co na mnie luka I rzyga na mój widok i nie chce się ruchać Ja wolę się postukać, fajka ogień, ja jako człowiek Co z rymu tworzy powieść, nie wiesz o co chodzi Powieś się kurwa powieś, lub spierdalaj powiedz Robię to od lat, jak mat na szachownicę OSTR nie znajdziesz na ulicy tam gdzie miasto łapię frajerów na la**o, jestem ostry jak Tabasco Nie wpierdolisz mnie na czczo, mogę być jak maczo paczo Ale tylko w klubie, gdzie każdy dla każdego jest chujem Ja czuję hip-hop, ja czuję muzykę, zapoznaj się z ryzykiem Gdy uruchamiam grdykę sypię rymem jak Pezet cycki kokainą Każdy lewy MC na wolno może zginąć Szacunek mam w dupie, robię to leżąc pijany na glebie O co chodzi, z Łodzi slang, dodaje duszę Jestem na majku i chuja się nie ruszę Planeta zapominaj z akcentach nuta Tutaj ruta dla tych moich ziomów, co mówią w twarz prawdę Zamiast po kryjomu walić konia, OSTR-y na mikrofonach jeszcze raz 3,2,1,0 masz jakieś wąty? To mnie sprawdź lub idź sraj w kąty To jest jak narkotyk, wciąga czujesz to więcej, OSTR numer one MC [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]