[Zwrotka 1: Wężu PMM]
Zabieram ludzi, których kocham w drogę bez odwrotu
Piszę, płytę o życiu, by móc znów je poczuć
Mamy, tylko chwilę nim zniknie nam to z oczu
Nie dostrzegają tego ludzie bez polotu
Mam spokój, choć na co dzień mam rozpierdol
Nie mam prawie nikogo, choć wszyscy są tu ze mną
Szczecińska codzienność widnieje za oknem
Jest tam ławka, na której gdy pada najczęściej moknę
Ze wspomnieniami, swobodnie przemierzam rewir
Mówią do mnie ulice podobnie gdzie bym nie był
Naprzeciw placu zabaw ziom miał dobry towar
Kokainował w słaby układ, wpadł, zbankrutował
Każda decyzja może zmienić stan świadomości
Pomyśl, zanim przegrasz życie przez własne słabości
Jak wiele możesz stracić czy uśmiechniesz się do lustra
Lub czy zdołasz cofnąć czas i co odczujesz w skutkach
Każdy z nas czeka jutra, dla Ciebie też jest furtka
Dopóki zdrowie człowiek masz nie pozwól się wyhuśtać
Tam gdzie blues gra, dam Ci serotoninę w dźwiękach
Z nadzieją, że przyszłość będzie trochę przyjemniejsza
[Refren: PMM,(Asia Rektor) x2]
Chodź ze mną tu nie ma miejsca na strach
I wszystko jedno jak dziś oceniają nas
(Chodź ze mną, chodź ze mną)
[Zwrotka 2: Głowa PMM]
Ojciec odszedł na moich oczach
Nie sądziłem, że tak szybko przyjdzie dzień gdy go pochowam
O wielu sprawach już nie zamienimy słowa
Odnajdź spokój, na szczycie - słyszę singiel Grubsona
Niech wiatr wieje Ci w plecy, słońce świeci w twarz
Przeznaczenie sprawi, że w niebie Cię dojrzę wśród gwiazd
Pamiętam najlepsze lata razem, Hiszpania, plaża, piwko
W przydrożnym barze...
Chcieliśmy naprawić relacje, nie zawsze byliśmy zgodni
Ale miałem ojca, gdy wielu swojego nie zna w ogóle
Kilka słów w gniewie rzuconych pochopnie
Nie ma znaczenia - nie ma Ciebie koło mnie
[Refren: PMM,(Asia Rektor) x2]
Chodź ze mną tu nie ma miejsca na strach
I wszystko jedno jak dziś oceniają nas
(Chodź ze mną, chodź ze mną)
[Outro: PMM]
Jeśli żyjesz jest za wcześnie by odejść
Jeśli idziesz jest za wcześnie by zgubić drogę
Jeśli myślisz, że to koniec to się poddajesz
Pomyśl...