[Refren]
Próbuję płynąć, spowalnia mnie woda, znów topię się w oceanie emocji
Próbuję lecieć, spowalnia mnie opór powietrza, więc w ogóle po co?
Próbuję biec, spowalniają mnie myśli, w dodatku jest noc i
Chyba mogę tylko już tu leżeć - slow mo
Slow mo, slow mo
Plan na cały dzień lub całe życie - slow mo
Slow mo, slow mo
Plan na cały dzień lub całe życie - slow mo
[Zwrotka]
Ten świat jest narkotykiem, a oceany wypełnia purpura
Schylony przy brzegu znów raczę się łykiem, ty popatrz na mnie i poznaj króla
Leżę na zielonej łące, zapach tej trawy działa jak hamulec
Nieważne, jaki bieg włączę, stop i nie ruszam się z miejsca w ogóle
Kwaśny deszcz spada tu na mnie jak opary innej rzeczywistości
Czeka mnie podróż po symetrycznych ścieżkach nieoczywistości
Nie walczę z tym, co mnie kłuje, nie silę się na sztuczny heroizm
Względem tego, co wisi jak sopel, nie czuję nic i to nie egoizm
Czterdzieści zimnych, czystych kropel ostudza umysł i pali gardło
Gasi pięć zmysłów, rozpala szósty, który podpowiada mi, że nie warto
Po białych ścieżkach wspinam się w górę aż po świata kres
Over your resistance, wiem, że cię wciągam; co*kiness
Chcę w dwa różne miejsca wejść w osobnych częściach, więc znowu wychodzę z siebie
Mam alter ego o imieniu Molly, Kendrick nie mógł być na jej pogrzebie
Patrzę na wszystko tak obojętnie, na pewno serce z bólu nie pęknie
A wszystko to dzieje się w zwolnionym tempie
[Refren]