[Intro: Rose]
Kurwa mać, jak mnie wkurwia rap, kurwa
Pozerzy, raperzy, pedały, sad boy'e
Raz, dwa, trzy. Kurwa, wszyscy inni
Kurwa, wkurwiłem się
[Zwrotka 1: Rose]
Pierdolę parcie na fejm, wole zajebać se banię na sen
To Butla Gang, widzę, że masz panienkę
Zgadnij z kim ona chce grać w butelkę
Nie mówisz czegoś mi w twarz? Gówno obchodzi mnie rap
Tyle Wam powiem, jak nie masz stylówy to zajeb ją sobie
Co teraz parówy, zjebane sad boy'e?
Nie dadzą se siana, no patrz, ino że w głowie ich jedynie hajs
Jacy liderzy, jak jedyny lider jakiego uznaję tu, to Lider Price
Zamykam oczy, szeroko nie mogę się śmiać
Kolejny raz, to zakwasy od tego
I znowu tu słyszę gej-rap
O kurwa mać, czy to pedały czy Quebo?
Słyszę kolejną kopię kopii, kopę was w głowę, jak top konopi
Kiedy nawijam to dobre zwrotki
Słychać po sk**ach, to skok przez płotki
Kolejny nosk** chce udawać punchlinera
Jak nie umiesz składać wersów, to się składaj na ghost writer'a
Będzie afera, no tak, co to nie ja, elo czajnik [?]
Tyle się z bani mej dymi
Że mnie to nie wkurwia już, ani nie dziwi (aha)
Za mną jedynie prawdziwi
Ludzie co chcą, tylko że nie są chciwi
Ludzie, co są raperami, a nie chcą być nimi
Ty porównaj sobie to z resztą debili
[Refren: Rose](x2)
Co byś nie robił to masz przejebane, bo ja będę dalej tu
Wciąż jestem głodny, więc rapy zjadene kwałek po kawałku
Scena jest niema, nie słyszę podziemia, za nisko upada już
Powraca nadzieja, by znowu rozjebać, powoli opada kusz
[Zwrotka 2: Rose]
Cały czas te same zwroty
Że piję i bakam i znów przypierdala się ktoś
Jeżeli sądzisz, że taka jest prawda, to wiesz co oznacza to?
Każda to sztos
Możesz pracować w fabryce linijek
I tak ich nie umiesz poskładać, jak Rose
Możesz być czarny, azjata czy coś
I tak za mną tu nawet odwraca się los
Pyta mnie ktoś, co z kontraktem, przestań
Nikogo już na mnie nie stać
Wpada tu Boss i masakra konkretna
Sam sobie szefem, więc nie zwalniam tępa
Dobrze tu lecę i nie, że na haju
Choć dawno przerosłem te wieże w Dubaju
Zgasł przy mnie blask tych gości, bo pa
Wlazł kotek na płotek wysokości K2
W sumie dość ich już mam
Nie wychowałem się kurwa na pseudo pedałach i swag'u
Już mózg im się chyba rozpada od śniegu
Za dolce gotowi są nawet sprzedawać kolegów
Idź zajeb piątaka staremu, niestety czeka Was destroy
Od zawsze mnie męczy alergia na disco
Normalnie bym twierdził, a jebać to wszystko
Jara się fest tym każda suka
Ich nawet pies by nie przesłuchał
Szczury z youtuba dajcie mi paru
To zrobię im deratyzacja kanałów
Bo jestem kotem, kiedy miotam jak potwór
A wcale nie kocham tych kotków
Kupuj to chamie, zamiast kota w worku
Wjeżdżam na banie, tak jak pokaz tortur
[Refren: Rose](x2) [Tekst - Rap Genius Polska]