[Zwrotka 1: Cira]
Jak skończę pisać ten tekst to wejdę na wieżowiec
Włazem na dach razem na macha i ciemny browiec
Siądę na skraju strachu by się odrodzić
Spojrzę na zachód z kartki zrobię samolocik
Zagapię się na ośke, aleje musną pastel
Ogromna pomarańcza leje blask nad miastem
Niebiosa uniosą moje litery
I nie pójdą na straty gdzieś do stratosfery
Leć, leć, leć tak po stokroć
A nuż któryś wers odwiedzi twoje okno
Cira poeta, Cira bragga nie znam tych rozróżnień
Bo głupie słowo lata nadal, mądre trafia w próżnie
Ą, ę nauczyli, to nie czyni MC
Każdy w swej krotochwili się szaro gęsi
W górę pięści, lecą ostatnie słowa
Papierowy Airbus wylądował
[Cuty]
Rap dusi serca
Życie pcha mnie w różne miejsca
Nie czuje presji
Robię następny krok
To podroż jaką odbywają ze mną moje zwrotki
Różne drogi każda ma dwie strony
Bądź świadomy
[Zwrotka 2: Hukos]
Napiszę do ciebie list, zrobię z niego origami
Teraz wejdę na szczyt niech leci ponad blokami
Dlaczego tu nie chcę żyć zrozumiesz między wersami
Dlaczego stoję tu dziś ponad chodnikami
Papierowy samolot niech leci, leci do ludzi
Popierdola i zapomną na pogrzebie, do trumny
Jeśli skocze tu dziś Boże, pamiętać, że żyłem
I ta odrobina krwi niech zmiesza się z chodnikiem
Osiedle jest tak piękne wplotą różowym słońcu
Dilerzy robią biznes, dzieciaki coś dla sportu
I choć za chwilę zniknę to miejsce nie zapomni
Choć to miejsce bywa przykre to te miejsce nas tworzy
Stopy od krawędzi, za chwilę spotkam się z orłem
I w obliczu śmierci liczę na piękny pogrzeb
Przed chwilą był tu człowiek, a za chwilę go nie ma
Samolot na twym oknie może się zatrzyma [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]