[Zwrotka 1]
Miał parszywe dzieciństwo, trzymał się poza domem
Lubił kraść i rozrabiać, ale o tym za moment
Jego ziomek był spoko towar na porcje dzielił
Tak się wciągnął w interes, że go w końcu zamknęli
Chłopak był samotnikiem, chciał by dano mu spokój
W swoim życiu uczciwie nie przepracował roku
Nie był gotów na zmiany fortuna mu się śniła
Tak historia z ziomeczkiem nic go nie nauczyła
Brat się wziął wyprowadził, matka jedynie piła
W swojej roli raczej się nie najlepiej sprawdziła
Ojciec świętej pamięci odszedł chyba gdzieś w maju
Nie miał żadnych słabości poza życiem na haju
Chłopak wziął się pogubił, zabrał się za rozboje
Brak obecności brata też zrobiła tu swoje
Oczy miał pełne żalu nie ze wszystkim się godził
Lecz był sobą a nie kimś za kogo chciał uchodzić
Miał kłopoty z policją, lubił gwizdać na palcach
Skończył tylko trzy klasy no i jeden kurs tańca
Coraz częściej popijał no i zadzierał z prawem
Nie przeczuwał: najgorsze miało dopiero nadejść
[Zwrotka 2]
Chłopak zaczął coś pisać, stwierdził, że to jest to
Kiedy składał te wersy nawet nieźle mu szło
Jednak zwątpił po czasie, notes odstawił w kąt
Bo nie spotkał nikogo kto by podał mu dłoń
Zaczął ścigać go sąd, on nie lubił się żalić
Za tą cechę to przyznasz, że go trzeba pochwalić
Raz podpalił garaże, te nieopodal bloku
W zawieszeniu miał w sumie jeszcze kilka wyroków
Kiedyś ukradł samochód, lecz niestety miał pecha
Policyjna zasadzka. Daleko nie ujechał
Wyciągnęli go z auta, spałowali po nogach
Kiedy leżał tak skuty, nawet nie protestował
Wziął napisał do brata, że mu wszystko się pieprzy
Że ma dość tego życia, że jest w areszcie śledczym
Tamten mu nie odpisał, po prostu go przekreślił
Chłopak bardzo to przeżył no i zwątpił do reszty
Prześcieradło miał mocne gdy zrobiło się ciemno
Anioł stróż w tamtej chwili chyba poszedł się zdrzemnąć
Tak to zwykle się kończy, wyjdź tym faktom na przeciw
Pewnie przyznałby rację gdyby się nie powiesił [Tekst - Rap Genius Polska]