[Intro: Bienios]
To jest Niger, no i ja... kierowca
[Zwrotka 1: Bienios]
Znów wpadam na problem. Wiem, że mam pogodę
Na rozmowę z mikrofonem. Znów zacieszam mordę
Kabina drugim domem, tu najprawdziwsza spowiedź
Wątpisz w to? To pakuj graty, odejdź
Tu wnet płodzimy rap grę, wybieraj, ziomuś, planszę
Z tej strony Bieńka - raper, Nigerowany driver
Tankujemy w gardziel, zalejemy Jettę gazem
W pięciu na pokładzie mamy imprez autostradę
Tutaj nie polecą bełty, to ćwiartowane wersy
Ćwiarę ma tu [?] i będzie porobiony, wierz mi
Teksty w chuj energii, sami tu poeci
Jeśli są tu dzieci, niech zasłonią uszy lepiej
Tu Śląsk, sam najlepsze rychtujemy rube wersy
Ōpa ciulō z kelni, sam wywija na pętli
Myśmy tutaj przyszli, by podnosić wyniki
By polucje miały dziwki, wacki rozdziawione pyski
Na palcach są odciski, w ustach z lolka pasztet
Dzięki temu wiem, za co pokochałem rap grę
Brak wątpliwości raczej wynika z grubych czaszek
Które mają Biak, DJ HWR i Majkel
[Refren: Majkel] x2
Cały kraj, cały kraj, przemierzamy cały kraj
Wszystko po to, żeby zrobić jakiś mały hajs
Cały kraj, cały kraj, przemierzamy cały kraj
Ta ekipa zostawia czarny ślad
[Zwrotka 2: Biak]
Gadamy w chuj głupot, ale zawsze coś wynika z nich
Jak nie ma planów na jutro, to jest na dzisiaj litr
A ten cały rap zamykamy w rap w nawykach złych
Nie przewracaj oczami, patrz na Nigra dziś
Twoi koledzy może też umieją fajnie
Z tym, że nam zawsze to przychodzi naturalnie
Jak chcesz napluj na mnie, ziom, bo gram w chuj fajnie
A potem pochwal się kogo odkryłeś swej ferajnie
Jeden moment, jeden mic, świeże jutro
Chyba, że zanim wejdę ja, to ktoś wejdzie z wódką
Jeden poranek, znowu to samo gówno
Bo namówić mnie łatwo, oni to znają - trudno
Moi ludzie nie pytają o co gra
I nie pytają co robimy dziś, bo po co plan?
I po co nam próba? Chłopaki biegną na backstage
I w gardło piecze, potem będzie piekło w najlepsze
[Refren]
[Zwrotka 3: Majkel]
Nie robię "bla bla bla", to gówno warte
Jestem dziadzia Niger, czyli pra-pra-pra parchem
Stado ożarte butli baterią
Tu kilku kumpli robi: "Oh, yaeh, yo!"
Kiedyś koleją, dziś Nexią i Jettą
Suniemy przez getto from ex to the next, yo
Czerwoni jak ogień, czarni jak piekło
Wozi nas Bienios jak śmierć karetką
Zmienią nas czasy, chłopaki, bo czyha czort
Dziś ekipa wpycha świeczki w urodzinowy sort
Antifa wciąż rasistom wali kopa
A my tak mknąc policji f**i w okna
Ruch Palikota, Prawo i Sprawiedliwość
Dla mnie to jest jak polski showbiz - jedna chciwość
Lolki kopcisz, to wiesz, że iskrzą od chemii
Chyba że masz światło w sobie i kawałek ziemi
Toniemy niemi, fani polemik, polewek
Polanych kap i possanych korzeni
Rap robię, brat, więc opadają szczeny
A sztuki idą w grouppies, wyją jak suki spod sceny
Żona wkurwiała się na mnie, że myślę chujem
Bo miałem więcej p**nosów na dysku niż empetrójek
Żyje jak czuję, że uśmiechnięty umrę
Niger - lider w byciu jebniętym ogólnie
[Refren]
[Cuty: HWR]
Bo Murzyn to Murzyn - pierwszy do narkotyków
Pierwszy do przemytu, ostatni do roboty! [Tekst - Rap Genius Polska]