Jak fajka po kłótni uspokajasz mnie
Jak po jebanym alkoholu dajesz większą fazę
Zapełniam miłością płuca i nie chce mniej
ściskając jej dłonie - zawsze być razem
Ja widzę w tobie odpowiedzi i do tej pory
Już dawno chciałem powiedzieć wszystko olej
Wiesz, zabawne, jestem zwykły koleś
Który nie zwykle przekazuje kiedy go coś boli
Wiesz, to na zawsze...
Wierzyc - nigdy nie przestane, nigdy nie przestane
Smak ust jej, zapach jej włosów, możemy to sprawdzić jesteśmy już dorośli
Do miłości anioł stróż prowadzi na oślep, nie zwracaj uwagi - do celu mimo zazdrości
Prowadzą mnie do Ciebie setki dróg i setki ścieżek
Ukradnę, zabiorę Ciebie, musisz mi uwierzyć
ściskam napisany tekst na zmiętym papierze
Rozsypany popiół na nim już się nie wypierze
Jak fajka po kłótni uspokajasz mnie
Jak po jebanym alkoholu dajesz większą fazę
Zapełniam miłością płuca i nie chce mniej
ściskając jej dłonie - zawsze być razem. x2
Ja widzę w tobie odpowiedzi i do tej pory
Już dawno chciałem powiedzieć wszystko olej
Wiesz, zabawne, jestem zwykły koleś
Który nie zwykle przekazuje kiedy go coś boli
Musimy uważać tą nić tak łatwo urwać
Miliony sekund razem, a pęka w sekundę
Darujemy sobie drugą rundę
Plony zalezą od tego co jest gruntem