[Verse 1] Skala grzechu i dobra gra dysonans jedno wzmacnia drugie jak rezonans Wpatruje się w sufit z koja i nie mam pojęcia jaka jest moja rola Mam silne barki i dobre serce przeraża mnie krzywda dookoła Czuje wzrok na sobie #Delacroix pożądanie i ogień w oczach Ludzie tracą rozum przez władze i hajs wierzą w jedną prawdę -własną Zalewają problemy jak Bitterbuck strzelają słowami #Gun talk Dorosły dzieciak #Piotruś Pan nieporadny tak bardzo Ale zasklepia rany bez aprobaty #Jerzy Binczycki #Znachor Bóg mi świadkiem i zbawcą hoo świat jest wielką pułapką Oo Kilka zachowań bez zachamowan wcisnęło mnie w pokój z kratką Zapełnia ja łza i patos czysta prawda realizm #caravaggio Od deski do deski #Burton nie jestem sztuczną sylwetką jak phantom Wciąż wierze że warto choć - we mnie wierzy niewielu to piękno Znaczy zbyt wiele by z bólem w ciele wylać się na nie #Paul Edgecombe Noc nie wytapia się wspólnie ze świeczką kolejne dni stają się udręką Gdy w zamian za wszystko co najcenniejsze dostajesz tylko wpierdol [Refren] Idę przed siebie swoją zieloną milą więc pójdę pod prąd Obite ściany szydzę z ich granic #Bili Warthon Moje ja jest niewiadomą figle płata mi świadomość #Willi Matros toczę syf między butami nad głową To ja - to ja - to ja - John Coffey To ja - to ja - to ja - John Coffey To ja - to ja - to ja - John Coffey To ja - to ja - to ja - John Coffey [Verse 2] Stara iskierka rozjaśni ciemnotę Melinda znowu chwyci za głowę Boje się szefie choć wiem że sklepienie na niebie jest moim prawdziwym domem
Zniosłem tak wiele upokorzeń przez małe różniczki #leonhard Euler #Dean Stanton łyżka w herbacie przypomina jak blachę rzeczy są ostre Ludzie są wredni, jak Brutus Howell przyjmuje tą papkę na mordę Morderstwa czynem morderstwa słowem detale są tak istotne - bo Wstrzymana akcja dechy kremacja jak całka swój przedział zakończył byt A słowo jak sztylet tnie żyłę szycie blizna na psychice i każą Ci żyć ! Spisuje wszystko jak Hammersmith - zostawię po sobie coś więcej niż nic Wypluwam syf przez szlugi i kit wciskany w moje okno na świat na dziś Wiem co to strata jak Detterick często rozpaczam uśmiech przez łzy Ile bym nie zrobił to wciąż za mało by moje serce odzyskało rytm Idę pod ramie z gadami są małe i słabe plują jadem Każdy człowiek dostaje - tyle na ile zasłużył czcze gadanie Stawiam czoła światu i z dumą przyjmuje jego wyzwanie bo DOSTAJEMY TYLE NA ILE MAMY ODWAGĘ !!!!! [Refren] Idę przed siebie swoją zieloną milą więc pójdę pod prąd Obite ściany szydzę z ich granic #Bili Wharton Moje ja jest niewiadomą figle płata mi świadomość #Willi Matros toczę syf między butami nad głową To ja - to ja - to ja - John Coffey To ja - to ja - to ja - John Coffey To ja - to ja - to ja - John Coffey To ja - to ja - to ja - John Coffey [Hook] Ściśnięte nadgarstki zwilżona głowa Spętane kostki drżenie kolan Przygasają lampy padają przydawki zapięte pasy na udach i biodrach Czarna bawełna spoczęła na skroniach flashbacki z życia wertuje w oczach Ronię łze wajcha w dół czas zacząć od nowa