[Verse 1: Skretch]
Zakładam koszulę w pasy, służy do pracy ona
Ukradło państwo pasy do mojego konta
Układ kresek, ku uciesze władzy
Wytatuowali karki sobie sami. Zdrajcy
Nie szukam winowajcy, czasem sam winny jestem
Moje grono wbijam w paschał, który w sobotę święcę
Nie jestem księdzem. Myślę, że nim nie będę
Polityka kościół trzyma bardzo mocno za gębę
Prezydentem? Też nie będę
W Szkocji panuje żałoba, aż dudy z ust wyjęte
Obietnice są palone jak pod krzyżem znicze
Jak Antygona, czasem ludziom przysługę też wiszę
Czekam aż czas wybije mi to z głowy jak gilotynę
Wybiła za wcześnie nie chcę zostać w tyle
Chyba, wiem za dużo jak Sokrates. Piję zatem truciznę
Słodko się umiera, pijąc wino z arszenikiem
[Hook: Skretch]
I niby tacy wolni, a jednak wiązani zwięźle
Zwięźle tutaj mówiąc, jestem niezależnym więźniem
Powoli ktoś z góry buja mnie na mokrym krześle
Zwięźle tutaj mówiąc, jestem niezależnym więźniem
[Verse 2: Skretch]
Zegar nie daje mi lat, daje mi dwanaście godzin
720 minut, by życie obrócić
Nie szukam kłótni. Nie lubię oszukiwać ludzi
Poszukuję szczęścia. Nie miesiąc, ale tuzin
Nie będę hipokrytą, mówiąc, że nim jestem
Przegram w swoich oczach, mówiąc, że wszystko zdobędę
Targowisko próżności. Na nim materialiści
Żyją tym, czego nie mają. A nie tym, co już nabyli
Poszukuję szczęścia. Nie rok, ale dekadę
Choć żyję prawie dwie, to świadomie prawie wcale
Na kolejnym kan*le, słychać, co ludzie robią w szale
Narkomani, sprawcy zbrodni są dzisiaj przykładem
W TV tak lansowane, we łbach poprzewracane
Uczucia pozamarzane. Serce legło jak kamień
Nie rusza się. Więc moja nadzieja legła w gruzach
Na dobicie, bym już zamilkł w usta wsadzona jest gruszka
[Hook: Skretch]
I niby tacy wolni, a jednak wiązani zwięźle
Zwięźle tutaj mówiąc, jestem niezależnym więźniem
Powoli ktoś z góry buja mnie na mokrym krześle
Zwięźle tutaj mówiąc, jestem niezależnym więźniem
[Verse 3: Skretch]
Dają mi pozorną wolność w zestawie z kajdanami
Dają mi pozornie wybór, choć i tak wybiorą sami
Zabiorą mi wszystko. Wszystko, co prywatne
Zabiorą mi wszystko, to, co namacalne
Lecz nie wyrwą mi tego, co szczerze napisałem
Słowa więźnia systemu będą trwały dalej
Wolność umysłu, rozwiąże Twe kajdany
Dbaj o swój rozum, by nie został złamany
Jak Enigma…