Trzeba mi wielkiej wody,
Tej dobrej i tej złej,
Na wszystkie moje pogody,
Niepogody duszy mej,
Trzeba mi wielkiej drogi
Wśród wiecznie młodych bzów,
Na wszystkie moje złe bogi
Niebogi z moich snów.
Oceanów mrukliwych
I strumieni życzliwych,
Piachów siebie niepewnych
I opowieści rzewnych,
Drogi biało-srebrzystej,
Dróżki nieuroczystej,
Czarnych głębin niepewnych
I ptasich rozmów śpiewnych.
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź,
Gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
I gdzie muzyka gra, muzyka gra,
Nie daj mi, Boże, broń Boże skosztować
Tak zwanej życiowej mądrości,
Dopóki życie trwa, póki życie trwa.
Trzeba mi wielkiej wody,
Tej dobrej i tej złej,
Na wszystkie moje pogody,
Niepogody duszy mej -
Trzeba mi wielkiej psoty,
Trzeba mi psoty, hej!
Na wszystkie moje tęsknoty,
Ochoty duszy mej,
Wielkich wypraw pod Kraków,
Nocnych rozmów rodaków,
Wysokonogich lasów
I bardzo dużo czasu.
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź,
Gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
I gdzie muzyka gra, muzyka gra,
Nie daj mi, Boże, broń Boże skosztować
Tak zwanej życiowej mądrości,
Dopóki życie trwa, póki życie trwa.
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź,
Gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
I gdzie muzyka gra, muzyka gra,
Nie daj mi, Boże, broń Boże skosztować
Tak zwanej życiowej mądrości,
Dopóki życie trwa, póki życie trwa.