W czwartek z mlekiem Bartek W wannie pełnej mleka całowanie Więc aż żal że słyszę Poprzez mleczną ciszę Piosenka dla Zenka Serce prawie pęka Ale Bartka w tym mleku zostawiam Wybiegam przez miasto się przeprawiam Gdyż, z Zenkiem muszę się zapoznać Jego dłonie w tłumie innych poznać I już W jakiejś bramie z Zenkiem Śpiewamy piosenkę Zenek bo miał okrutnie minową sukienkę I już się zabiera do moich skarpetek Kiedy zza węgła pojawia się Mietek Objawia przecudnej urody napletek Mietek Z rozkosznie kłującym zarostem Trochę smutnym wzrokiem I z olbrzymim wzrostem Mietka urok menela ciut mnie onieśmiela Ale w jego oczach totalnie się topię I przez cały miesiąc z Mietkiem Jak z wyrokiem skazana żyję na najcudowniejsze na świecie kolana Nie umiem żyć w mono Wybieram stereo A w ogóle lubię love
W Dolby Surround Do you wont play with me Lost and found Do you wont play with me Lost and found Z modlitwy do Mietka Wyrywa mnie głos Edka A tak naprawdę nie głos a brzuch Obleczony w najmiększą na tym świecie skórę Edek przenosi mnie w rozkoszy Himalaje Więc z Edka brzuchem przez blisko rok się nie rozstaję Kolej na wiek Waldka co ma piękne stopy Na których razem wchodzimy do Europy Sylwka którego brwi Otwierają mi kosmosu drzwi I Władka z torsem niczym czekoladka Nie umiem żyć w mono Wybieram stereo A w ogóle lubię love W Dolby Surround Do you wont play with me Lost and found Do you wont play with me Lost and found Nie umiem żyć w mono Wybieram stereo A w ogóle lubię love W Dolby Surround Do you wont play with me Lost and found Do you wont play with me Lost and found