[Zwrotka 1: Lukasyno]
Kolejna noc z rzędu wstaję 4 nad ranem
Szukam czystej kartki wszystkie zapisane
Przemywam twarz nalewam szklankę wody
Na słuchawki bit odbezpieczam długopis
Rap memu sercu drogi, rap, ulica, muzyka
Wierna kochanka miłość życia
To dla ciebie wymykam się z łóżka nocami
To przez ciebie tyle nocy nieprzespanych
To o tobie tyle zapisanych kartek
Szlaki przedarte, gardło zdarte
Z fartem idę tak jak dusza podpowiada
Kobieta nie jest zazdrosna gdy ją z tobą zdradzam
Bo to przy tobie stałem się mężczyzną
To dzięki tobie moja przeszłość jest blizną
15 lat na scenie razem z braćmi
By rzucić to w pizdu miałem wiele okazji
Ta melodia dała mi moc by przetrwać
Nie chcieli dać mi szansy sam musiałem ją wydeptać
Na drugim końcu świata na dachu w pocie czoła
Odkładałem grosz do grosza bo marzyła mi się szkoła
Patrzę dookoła jak depczą w nas ambicję
Nie ma chuja co nasze musimy wydrzeć
Z dala od tych co zaprzedali się cyfrze
Uchylam okno pusta ulica na niej tylko liście
[Refren: Bob One & Lukasyno]
To dla ciebie, wymykam się nocami, to przez ciebie...
To o tobie zapisanych stos kartek, gardło zdarte...
To dla ciebie... to przez ciebie, tyle nocy nieprzespanych
To o tobie... gardło zdarte, czas na kolejną wartę
[Zwrotka 2: Bob One]
Chociaż z dnia na dzień tracę przez ciebie głos i słuch
Choć w twoje ręce powierzyłem swój los i klucz
Do spraw które ja powierzam tylko tym
Co czuję ich w sercu jak pompuje płyn
Choć na mój młyn wciąż jesteś wodą to
Ja twój ojciec, syn, ziarno i owoc
Ty jesteś mną ja jestem tobą
Wbrew tym drogą które cie donikąd nie wiodą
Wiesz chociaż dla ciebie pędzę przez ten kraj jak pirat
I nie raz widzę swój los pod kołami tira
Nie jedna chwila może być tą ostatnią
To zawsze będę odpowiadał że warto
Zawsze będę wiedział że dla ciebie wszystko
Będę grał to przeciwko statystom
Zawsze choćby całe życie mi się stłukło
Zawsze wiem z tobą mnie czeka lepsze jutro!
[Zwrotka 3: Lukasyno]
Kiedy piszę świat przestaje istnieć
Czuję Bożą iskrę wspomnienia sercu bliższe
Niosę krzyż ten z pokorą w kierunku mej Golgoty
Rap rządzi na dzielnicy jak dragi i banknoty
Póki serce biję ja żyję jak mnich
Ćwiczę umysł i ciało tylko po to chcę żyć
Talent narzędzie w rękach Boga
życie zawiła droga ulico matko sroga
Ja liryk, ja dla prawdziwych, ja na ulicach
Gdyby na przeciw wszystkim tym co fałszywi
Niezależny od nikogo Persona Non Grata
Wiem komu jestem obojętny a w kim mam brata
To ciernie prawdy bo tylko jej chcę służyć
Bit na słuchawki niczym wdech po burzy
Aby mieć wielkie serce nie musisz być duży
Trzymam się ze sztywnymi jak najdalej od tchórzy
Dziś wszystko na jedną kartę
Wielbię muzykę jak najwierniejszą kochankę
Choć zarzucę ci kołysankę
Gdy jestem z tobą kiwam głową i nucę swą mantrę
Jedyna kojąca ból zawsze pierwsza
Zamykam drzwi na spust i pisze swe wiersze
Zostaniesz ze mną do końca moich dni
Ty mówisz mi żyj, maszeruj albo giń
[Refren: Bob One & Lukasyno]
To dla ciebie, wymykam się nocami, to przez ciebie...
To o tobie zapisanych stos kartek, gardło zdarte...
To dla ciebie... to przez ciebie, tyle nocy nieprzespanych
To o tobie... gardło zdarte, czas na kolejną wartę
To dla ciebie, to przez ciebie...
To o tobie, gardło zdarte... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]