[1]
Zakładam buggy jeans, bluza z kapturem jest za duża ale
To nie te czasy gdy biegalem tu w rajtuzach
Dziś połowa moich ziomów mówi tylko siema mi
Różnica pokoleń to wszystko selavi
Może przez bloki, może przez towarzystwo
Piana leci im z pyska gdy grają hip-hop
To pokolenie JP na psiarnie puszczam pawie
Jeśli JP to 2 bo w sercu Jan Paweł
Dzwoni budzik mi 6:14 chwytam paier
Czas pobudzic ich by pojednali się w rapie
W sumie to dobrze że rano biore te kredki
Bo dawniej o tej porze zawijałem baki w bletki
Pożerałem OCBki jak rekin, co to za morze?
Dziś może tylko czasem zapale by talent doszedł
Piorytety, powaga, bzdety, cokolwiek
Gdy patrze za siebie wszystko jest nie wiarygodne
[Ref]x2
Nie wiarygodne nie wiarygodne to
Nie wiarygodne nie wiarygodne to
Nie wiarygodne nie wiarygodne to
Mej wiary progres, ziom!
[2]
Czasy sie zmieniły, może to ja może oni
Ale boiskowa ławka dalej łączy strony
Nie których spotykam rzadko, szkoda no trudno
Lepszy rydz niż nic a rzadkie to jest gówno
Doskonale pamiętam pisanie tekstów do trzeciej
A na dobranoc lolek i bolek i lolek (he he)
Z dobranocek paiętam jeszcze gumisie
Jak zapuściłem Onyx-Slam skakałem tu jak po speedzie
Tydzien wycięty z życiorysu, życie mi ucieka ja nie puszczam długopisu
25 kilo niedowagi i dalej tyje, 25 kilo które spaliłem
I uwielbiam takie chwile gdy wspominam tą mile
Wspomnienia te całe mile i ja nie zostawiam ich w tyle
To tyle do zobaczenia na koncertach
Zróbmy to tak by każdy z nas je pamietał
[Ref]x4