Obudzilem sie przed ósma
W glowie szalal straszny huk
Czulem sie jak wielkie lustro
Które ktos siekiera stukl
Wzialem zeton do lekarza
On gruntownie zbadal mnie
Spytal na co sie uskarzam
Potem patrzac w sufit rzekl:
Hej, hej wyluzuj sie
Mnie tez czasem gnoi swiat
Nie raz wyje we mnie pies
Nie raz
Hej, hej wyluzuj sie
Co dzien kogos zgnoi swiat
Nie raz jest we mnie pies
Nie raz
Poprosilem w koncu wrózke:
Co mnie gnebi powiedz mi?
Ona patrzac w szklana kule
Darla gebe ile sil
Hej, hej...
Kupilem sobie psa
Kupilem sobie psa
Kupilem sobie psa
Kupilem sobie psa