[1]
Nie słyszałeś mnie dawno - masz tu kambek jak dżejzi
A systematycznie to rzucam te wersy
Dla dobra sprawy gram, to klawy koncert
Świnia - silny, prawy, prosty jak Ali bokser
(RING!) Zamiast się lać mogę zaręczyć
"Mama said knock you out!" więc nie lecę na deski
Nie odpuszczę piersi jak Sam-Wiesz-Kto
Dla nich zielone światło jak Voldemort
Jeden czort! Szkoda słuchać tego chłamu
Sztuka wymaga poświęceń nie jak Medium Tau
Ja kumam swojego sk**a, ale do przechwałek uraz
Dobrze wiesz, Świnia nigdy nie obrośnie w pióra
Łapię spokój - skumaj - zamiast teksty mulić
Robię większy wydech; wiejski tuning
Pieprzę bzdury i wykrzywiam japę
Jakbym startował w wyborach; obiecujący raper
[Ref]
Gitary do oporu! - tak wjeżdża przester
Gary dla ziomów łupią pod soczyste pętle
A do połowy sceny mamy pretensje
To typowy banger! Typowy banger!
[2]
Gra półsłówek to nie moja broszka, wierz mi men
Gram o fonetyczne gry, czy tam rożka w letni dzień
Polski sen pod chmurą mi przepędza deszcz
Łapię czarny humor; Dave Chapelle
Jestem komikiem i jak tracę umiar
Umierasz ze śmiechu jak gimnazjalista z Bieżunia
Ale bez obaw - z wyczucia zbieram szóstki
Nie jestem jak te inne marne podśmie-chujki
Mam swoje wydatki lecz kocham hazard
Nigdy nie odmówię zdrapki jak Bogdan Chazan
Wydaję cały hajs dla tych fantów, potem
Pusta kieszeń jak kangur impotent
Siekam zwrotę, co dalej w planach? Nie wiem
Na razie wjeżdżam nie do Poznania; Tede
Do szczęścia niepotrzebna mi podkowa, ziomku
Ha! - Kto się wreszcie odkuł?!
[Ref]
Gitary do oporu! - tak wjeżdża przester
Gary dla ziomów łupią pod soczyste pętle
A do połowy sceny mamy pretensje
To typowy banger! Typowy banger!
[Solo]