[Zwrotka 1]
Biorę te bruki za drogi na których zaszczyt to zetrzeć buty
Znać je nocą, dniem, trzeźwy, zajebany czy skuty
Pół miasta leci tu by zasilić się w całodobowym
Kamienice obcym sypią, dachówkami na głowy
Jest tu banda co zajmuje róg, w obcych wzbudza strach
Jest banda co lubi luz i w piwnicach robi rap
Są tory co nam służą za skrót, jesteśmy niepostrzeżeni
Ale gościnnie nie jeden się wykoleił
Na OL nie ma ściem a jak są szybko wyłażą
Love You bejb My OL dama zawsze wychodzi z Twarzą
Suki marzą by być gdzie najlepsze steki się smażą
Więc trzepią kuchnie za co nasze matki love ich nie darzą
Peron na oliwie to jak wybieg dla tych szprych
Co chwile miłość, głupek, w tunel idzie po bukiet za 5 dych
I Chciałby zdobyć się, zdobyć ją, choć jej nie zna
Ale SKM z OLIWua do której wsiadła właśnie odjeżdża
[Refren x2]
Daję Ci na ustach styl
Gdańsk Oliwę w niej ekipę
StudioStudnię mocny team
Jak wschód słońca nad Bałtykiem
[Zwrotka 2]
Nie wchodzę w Twoje standardy
Mimo tego że lubię jak jest klasycznie
Wolę dłonie upierdolić sobie od farby
Niż ciągać po ziemi Begi rozmiar 3 XL
Wole zmiany, dużo zmian, jestem niecierpliwy
Przyłóż do rany albo zalej ją sokiem z cytryny
Nie wiem kim nagle jutro postanowię być
Na razie raperzyna, kelnerzyna, zodiakalny Byk
Nie heineken czy carlsberg bo to szczyny
Walimy specjal redsa piją dziewczyny
A wieczorem trajektoria zaklęte rewiry
Białe wino i owoce, jeśli wiesz o czym mówimy
Lubimy czasem slow Lubimy czasem haj
Mówią nam że to zło ,Wolność budzi w nich strach
Wciskam im stop, pierdole pakt, kabina w noc taką jak ta
Pcha mnie na front, daje mi vibe nie do podrobienia
[Refren x2]
Daję Ci na ustach styl
Gdańsk Oliwę w niej ekipę
StudioStudnię mocny team
Jak wschód słońca nad Bałtykiem