[Bridge]
Absent Mindead, nie wiem co w tej głowie znajdę
Myślę o różnych rzeczach tak intensywnie
Że z rzeczywistością kontakt tracę
Kontakt tracę...
[Zwrotka 1]
Jakoś nie byłem nigdy typem co miał na bloku
Wielki szacun, zamiast się zgadzać raczej stawiałem opór
Miałem swoje zdanie, gówno warte, ale przynajmniej
Nie miałem, żadnego gówna na wardze
W kościele siedziałem w pierwszej ławce często, wiesz ziom
Lubię zapach kadzidła, ale to nie przez to
Do tej pory pamiętam powtarzane mamy słowa
Jak masz na pierwszym miejscu Boga, wszystko jest na swoim miejscu
Teraz kościoły z daleka omijam
Od śmierci Przemka siódma rocznica mija, ja nie zapominam
Nie mogłem być na pogrzebie ziom bo w lecie
Pracowałem na wyjeździe, a przecież byłeś jak rodzina
Jak deszcz padało na mnie nieraz złe słowo
Za plecami, za murami, wykrzyczane w twarz
Niech się pierdolą
Choćbyś nie wiem jaki był zajebisty w lustrze
To musisz wiedzieć, głupcze
Nigdy bym się nie zamienił z tobą
[Hook]
Bo to jest moje życie, jestem sobą
Bo to jest moje życie, jestem sobą
Wychodzisz na prostą?
Ja ciągle skręcam
Rozmawiając ze mną lepiej o tym pamiętaj
[Zwrotka 2]
W szkole nie jarałem, codziennie paliłem jana
Leniwy jak chuj, miało wyglądać, że się staram
Przez pierwszy tydzień zawsze miałem piękny zeszyt
Koniec września, niestety, każda kropka wykorzystana
Teraz to nie kurz leży na szkolnych parapetach
Jakiś młody znów, znów wciąga białe marzenia
Ale coś poszło nie tak, liczył na wielki lot
Mocno przeliczył się ziom, to nie przez los zapada w wieczny letarg
Też miałem ciężko, pamiętam
Jak po lekcjach latałem za piłką
Bo za mną nie chciała żadna łania piękna
Twarz od dziecka miałem mało przetargową
Ale mam teraz twój słuch
I chcesz ze mną zamienić słowo?
Wszystko się zmienia, teraz mówię: nie, dziękuję
Jesteś bardzo fajna tylko po co ci ten wózek
Z resztą popatrz, albo brak, albo mam pracę chujową
Pan raper z głową w chmurach, no kurwa
Co jest z tobą?
[Hook]
Takie moje życie, ale jestem sobą
Takie moje życie, ale jestem sobą
Jak robię rap to płynie z serca
Rozmawiając ze mną lepiej o tym pamiętaj
[Zwrotka 3]
Ej sprawdź
Koło bloku mam kort tenisowy
Ale rakiety mam tylko w tekstach
Biorę bity za dwie stówy, coś ze mną nie tak
Bo kupuję tani food, chociaż niemały mam głód
To na drogie produkty nagle mnie nie stać
Staram się wygrać to, co rząd chce mi rozpierdolić
Po Szwedach Muzułmanie, dajcie strzelać Korwinowi
Jestem za pokojem, a nie każdy jest po mojej stronie
Ludzie są pojebani bo za nic nie zrezygnują z wojen
Tu chcą tobą sterować, chyba koniec bliski
Tupac dalej nie widzi zmian, a ludzie?
Widać przywykli
Na co dzień unikają myśli jak trudnych spojrzeń
A ogień w jeden moment wszystko obróci w pył im
Przynoszę wam wodę (flow)
Chętnie was zatopię
To nie biblijna opowieść, sorry, ale ja ci nie pomogę
Musisz się ogarnąć w porę sam
Zanim staniesz przed wyborem
Ja dobrze wiem jaką na swój jacht wezmę załogę
I teraz wiesz co siedzi w mojej głowie