[Zwrotka 1]
Nie znasz dnia ani godziny, oczy wokół głowy miej
Nie sypiają skurwysyny, popuścił na ustach klej
We łbach kulawe rozkminy, wiją sieci niczym Play
Zrobił szpagat znów gagatek, 997, wiej
Patrzą mi na ręce jak na diamentowy ring
Zafundują bransoletę na kluczyki, ja nie wilk
Śpiewają nowe przeboje na The Police jak Sting
Za donosy konfidencie prącie w ryj
Breko, breko, halo, halo, bo tu potem panie władzo
Potem palą, palą chuja na dzielnicy elo, elo
Mózgu chyba mało mają, z donosów liczą na talon
Tolerancji zero cwelom, nadmuchany balon pęka
Ta, wybierany 1, 1, 2 , 1, 1, 2
Pała jasne jak 1 do 1, 2, 1 do 1, 2
[Refren x2]
Licho, licho, licho nie śpi licho czuwa
Cicho, cicho skrada się po cichu szuja
Licho, licho, licho nie śpi licho czuwa
Uważaj na licho, pod różną postacią się przybuja
[Zwrotka 2]
Nie znasz dnia ani godziny, ale nie daj szansy wrogom
Jak cię widzą słodkie miny, ale smażą się jak bongo
Na twe siano i na furę, na maniurę na jej dupę
I na wszystko to, co kochasz lepiej zostać zimnym, lecz nie trupem
Przyjaźnie kute na plastiku, ich nie zahartujesz
Jak ktoś jest fiutem zawsze ciebie będzie mieć za dziurę
A ci, którzy stoją murem dla nich miłość i szacunek
Dziś śpiewamy chórem, ej fałszywi, chuj wam w dupę
Mordy zaplute zatrute zawiścią okrutnie
Kiermany puste, jak klepiesz biedę wierni kumple
Zarobisz flotę kupisz gablotę złotą hajfę
Staniesz się chujem i nic nie będzie już jak dawniej
Ożeż jak ja cię kocham mordo, euforia, koka razy kira
Dla ciebie wszystko ziomuś, mordo, tylko nie przyjaźń
[Refren x2]
[Zwrotka 3]
Powiedziała, że cię kocha, co za romantyczny film
Łyknąłeś to jak płotka, cały wachlarz słodkich min
Na mieście krąży plotka, że ta kotka daje w dym
Cały czas ja swędzi brocha jedyne, co kocha - klin
Simsalabim, owinięty wokół palca
Kłamie, ale wielka knaga, gdy bierze do japy malca
Przynieś podaj pozamiataj ma cię za posłańca
Nie ze mną te numery, Krime nie prosi do tańca
Ej, Sancho Pansa nadstaw garba musisz wiele unieść
I tak golisz szympansa do spodu aż się wyprujesz
Dobrze się czujesz pytasz głaszczesz czule kochasz
A ta rozczochrana jak skurwysyn coś lepkiego ma na włosach
Nic z tego nie będzie, chyba mówiąc tak nawiasem
Leci do innego chorągiewa, bo zawiało hajsem
Byłeś niewystraczający, marny, Peugeot Partner
Suka poszła w długą, przeminęło z wiatrem
[Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]