Sprzedałeś wszystko co kocham kurwo, sprzedałeś wszystko
Oddałeś taniec, graffiti, rap, kulturę Hip-Hop
To mówię ja, Kafar, 37, Dixon
Nigdy nie pozwolę, byś robił z nas pośmiewisko
Nie chcę promocji dissami, bo nie o to tu chodziło
Gdy jako małolat oddawałem rapu miłość
Ty chcesz hitów, platyny, świata na kolanach?
Ja chcę być, szyć nici, jak równy z nim rozmawiać
Nowa płyta WWO? Już nie mogę się doczekać
Lansy, baunsy, dyliżansy znów zamienisz na osiedla?
Powiedz jakie hajsy robią rzecz z człowieka
Powiedz głośno jedną rzecz, która cię rozgrzesza
Tysiące zatrutych głów przez tysiące słów
Przez stek twoich kłamstw i bez pokrycia bzdur
W moim ręku klamka, ty idziesz pod mur
Bania pęka w pół, ale gdzie się podział mózg?
Zamiast robić rap znów nam piorą mózgi
Tłumaczą swą zdradę, my i tak widzimy skutki
Facebook'owe dissy i marne podpruwki
Tylko żeby pchać dzieciakom bluzy i koszulki
Bawełna to tylko jest dodatek
Jeśli kochasz rap, jesteś przesiąknięty rapem
Rejon za rejonem i miasto za miastem
Wiesz jak dalej idzie państwo za państwem
Idole gimnazjum ostro dzisiaj w modzie
Wiesz, że twój przyjaciel przewraca się w grobie
Po tym jak oddałeś swoje wersy Dodzie
Po tym jak sprzedałeś rap nic ci już nie powiem
Wersy, te zwroty to dla młodej Polski
Bombing, graffiti, piszcie nowe zwrotki
Tańczcie na matach i cuting winyli
Od teraz dla rapu do ostatniej chwili