Fuj fuj, jak śmierdział
Chyba się spierdział
Zasmrodził cały pokój
Sam to potwierdzał
Ze skarpet woń cuchnącą
Wciągam w nos
Kręci się w głowie mi
O Kapitan Kloss!
Lepka cuchnąca wydzielina gruczołu
Wypełnia atmosferę całego pokoju
Hej Tadzio
Wciągam Twój smród
I czuję, że świat odmienić bym mógł
Hej Tadzio
Smród skarpet Twój znam
Kapitan Kloss i Batman
Widzę ich tam
Czy chcesz powąchać Tadzia w kratę skarpety?
Czy wiesz jak stopy działają na kobiety?
Stęchniałą wydzielinę zgrabnie w skręta zwijam
I palę, wstrzykuję, i życie w pięknie mija
Wszyscy żyjemy - w smrodzie skarpet