Włoszczyzna,mleko,Kalafior
Dwa żółtka, mąka i siekany koperek
Boli ja głowa, łooo, a była taka zdrowa
I się nie zrobi, łooo nie, zupa kalafiorowa
A miałam taki sen, w którym porwał mnie mój cień
Zabrał mnie na wielki bal, a tam Stefan w rogu stał
No i on podrywa mnie, a ja dziwie mu się że
Trzyma w ręku wielki hełm i go wręcza mnie
A coś tak czułam, że mnie nawiedzi we śnie
Warzywa umyć, wyczyścić, zalać wodą
Kalafior obrać z liści, opłukać i włożyć na wywar
Czekam na zupę, łoo łza na podłogę chlupie
Nie chce Kotletów, łoo nie, ja chcę zjeść swoją zupę
I po co mi ten hełm pytam grzecznie bo nie wiem
A on szczerzy do mnie się i za pupcie łapie mnie
Ja go wiec zdzieliłam w twarz, ani waż się macać mnie
Wtedy łepek odpadł mu i rozpłynął się
Tego sie bałam, że go wymażę we śnie
Malina grzecznie spała obok swojego ciała
A deszczyk cichutko bębnił w okienko słodziutko
Malina nagle wstała szybciutko się ubrała
Wybiegła, na deszczyk, po jej plecach przeszedł dreszczyk
Wbiegła do domu jego, klucze miała od niego
Lecz w łóżku, po Stefku, została już tylko mokra plama
Tylko mokra plama
Pozostała Plama
Tylko mokra plama
Pozostała Plama
Podawać z grzankami, lanym ciastem i groszkiem ptysiowym