[Produced by ka-meal]
[Verse 1: TrooM]
Jak zawsze wybrakowany, zawsze inaczej lub o jeden więcej
X,Y, gdzie ten szczegół? Jedna noga przy Igrek - w górze ręce
Może to sprawia, że jakoś potrafię mniej kłamać
Może to sprawia, że mam w sobie coś z drania
Garderoba zniszczyła Narnię, uciekły centki z panter
Kogo tej nocy zamierzasz podglądać? #Ghostbuster
No tak czy nie, nie czy tak? Zwierzęce instynkty #Orwell
Prześwitują zasłony w łazience, przypadek? Nie sądzę
Tysiące uczuć w małym pudełeczku #Koń_trojański
Od nerwów osiwiałem, aaa #niewidzialny kartridż
Przepasam pasem brzuch, skarpetki nie, zostaw majtki
Zgaś ogień w kominku, słodki prezent, tylko nie zaśnij
Noc, alkohol, neony, kapsle, szlugi, kondomy
Wino, aromat, wymogi, charyzma bezczelność zdobi
Obiektyw zapomniał Naomi, Campbell to już nie futbol
A ja lśnię, widzisz to suko?!
[Hook: Hary] x2
Widzisz ten blask? To ostatnia latarnia
Na morzu gówna, bo każdy się załatwia
Do swego gniazda srają na hip-hop
Idź w stronę światła, spierdalaj szybko!
[Verse 2: Hary]
Kiedy wyłączysz światło, inni nie błyszczą, odbijali tylko blask
Ja jestem fluorescencyjny, błyszczę zwłaszcza w nocy, och i ach
Zapytaj swojej panny, czy ma świetlika w pochwie
A nie jak odległy był mój cel, bo chyba doszedłem, doszłem?
Jak to jest nie być gwiazdą w tym ciasnym, dusznym kraju?
Jak przecież jest tak mały, że i tak chyba cię wszyscy znają
Mógłbym napisać poradnik, jak to jest być najsłynniejszym noname'em
Ale i tak kochasz mnie, wyryjesz H + swój inicjał na drzewie
Bo wiesz, że gardzę tym wszystkim, sram na to, czego wymagasz
Snapback i rurki albo full cap i browar w baggy'ach
Nawet jak wszyscy się ode mnie odwrócą #Jędker
To wjadę na takim ośle jak ty, dzierżąc pierwszeństwa palemkę
Wbijam sobie z takim TrooMem, z takim TrooMem
Że chciałbyś iść z dupą do łóżka i złapać gumę
Licząc, że ci się urodzi równie zdolny dzieciak jak ten
Nie wiem, czy to od tego taniego żarcia, ale świecę - Flu-O-rescent
[Hook] x2