[Zwrotka 1: Profit SSL]
JRW, Jimy Profit ziomek to nie pierwszy raz
I tak samo jak i wtedy ta zajawka kipi z nas
Wciąż niezmienny styl jak Chada i nie eksperymentuje
Bo najlepiej to się czuje w stylu w jakim rymuje
I wciąż reprezentuje siebie i podziemie
Niezmienne godło - SSL, musisz to wiedzieć
I nie patrzę za siebie bo już błędów nie odwrócę
Nie uciekam, bo się nie da, chociażbym próbował uciec
I co mi powiesz teraz, że jak kocha to wróci?
Jak kocha to nie zostawi ziomuś nie ma się co łudzić
Czas się obudzić, przestać wierzyć jej słowu
Zobacz ile jest warte, pierdolona gra pozorów
Tylu przyjaciół co wrogów, a miało być ich aż tylu
Ci co we mnie nie wierzyli zwyczajnie zostali z tyłu
Profit się wypalił nagrał pare tracków starczy
Nie ma opcji, witam w dwa tysiące piętnastym
[Refren]
Tak samo jak i wtedy dalej mam swoje zasady
Bądź pewny że ci pomoge kiedy już nie dajesz rady
I próbuje naprawić moje błędy z tej przeszłości
Lecz dają się we znaki błędy mojej młodości
[Zwrotka 2: JRW PK]
Ustalają prawo ziomek, trochę idzie im kulawo
Każdy oczekuje, żeby wszyscy bili brawo
Polityczna przyszłość, tfu, rzucam słowa do śmietnika
Zdrówka dla podziemia od Buskiego zawodnika
JRW, Profit SSL, skumaj od człowieka
Systemowe kłamstwo przy tym otwiera powieka
Jebać prawo i podziały, cały system pojebany
Moi ludzie chuligany pozałatwiają Ci sprawy
Powtarzany temat będzie bo policja ma świrówkę
HWDP, wypierdalać na stołówkę
Kurwy, dragi i lasery, rogal piona bez bajery
Płytka na głośnikach leci temat tylko szczery
Ta, łapie macha za dobre mordunie
JRW kozaczy a podziemie chilloutuje
SSL, bracie badaj, nowy Profit wjeżdza
Mocne pierdolnięcie a nie przyśpiewka dla leszcza
[Refren]