[STREET]
Gdy zaczynałem to każdy mi mówił, że wchodzę w tę branżę na własne ryzyko
Nie miałem naprawdę niczego na starcie, a dzisiaj na bitach się wożę z ekipą
I nawet do teraz nie wszedłem w branżę, bo wchodzę na bity, nie do interesu
Wchodzić to mogę, ale w Twoją pannę, jeżeli naprawdę jest warta grzechu
Nie mam w nawyku lizania odbytów i proszę Cię bardzo znienawidź mnie za to
Bo kiedy płynie mój wokal z głośników jedni z nim płyną, a inni się dławią
I wiem, że Cię zaboli jeśli zacznę śpiewać tu…
Ale mnie to….na Ciebie mi szkoda słóóóów
Właśnie tak, to jest mój rap, Ty lepiej się bujaj stąd
Bo czuję jak rośnie Twój strach #FreddyCruegerFlow
Idę tą drogą bo nie ma nikogo, kto byłby wstanie mnie teraz powstrzymać
W spadku po Bogu otrzymałem słowo, więc będę je szerzył, bo to moja misja
[DarkM]
Wiesz, gdy zaczynałem to słowo talent, było mi raczej antonimem
Od zawsze chciałem, mieć własną markę, po jakimś czasie to wreszcie spełniłem
Choć, moich nagrywek, początki już dawno, to, by je posłuchać mnie raczej nie ruszy
Dziś, wchodzę z tą bandą, na trackach hardkor, a ty się tu dusisz jak w jebanej próżni
Lubię, gdy mówisz, że muza to hip hop, bo widać, że dużo wiesz o tej kulturze
Gdy mówię lubię, to nie, że się czubię, po prostu w nawykach mam - pierdole durni
I wkurwi cię pewnie, zaczepny jestem,a ty zaczepki masz tylko na fejsie
Wiesz, jebią mnie leszcze, co tak zawzięcie, chcą udowodnić, pokaże ich miejsce
Pierdolę profesję tych pseudo-kozaków, co mówią na tracku jacy fascynaci
Brak im punch'y, flow, przekazu, a w tekstach klawiszy innych od spacji
Ci "prawilniacy", jebać takich, a każdy z nich to piąty z pancernych
Mówiłeś, że zjadłeś? Najadłeś się wstydu, a twój głos się nadwyrężył
Przecież jestem tylko szczery, nie każdy to lubi , wiem
Brzydki chamski no i wredny, a ty jak Hawking z ADHD
Wiesz, że nie pojawiłem się, tu z przypadku #gramatyka
A za zadzieranie ze mną, dają nagrodę Dawina..