[Zwrotka 1] Dopij kawę, krew przetoczy kofeinę Choć i bez tego serce bije szybko jak werbel Zapal papierosa i puść całe życie z dymem Zabij wszystkie myśli, a potem załóż na szyję pętlę Weź ostatni haust, by poczuć, że jeszcze żyjesz Wszystko w garści trzymają Twoje zimne ręce W powietrzu dookoła czuć jeszcze nikotynę Pamiętaj - zrobisz to raz i nigdy więcej Nie napisałeś listu, by pożegnać rodzinę Nie zostawiłeś nawet kilku słów im w podzięce Sens Ci się skończył razem z wczorajszym winem Lepiej, żeby tamto wino wczoraj skończyło się z sensem Zaciskasz sznur po tym jak włożyłeś go na szyję Strach, śmierć, rozpacz dzisiaj tworzą tercet Jestem obok, ale odwróciłem się już tyłem Będę stał tu wciąż, gdy przestanie bić Ci serce [Refren] Może czasem się wydaje, że to będzie takie proste Że Ty i życie już będziecie kwita I, że Twój oddech będzie tym spalonym mostem Chcesz żegnać się, a to jest pora by się witać [Zwrotka 2]
Stoję wciąż tu odkąd zaczęło bić Ci serce Widzę wszystko chociaż tu przez chwilę stałem tyłem Spokój, siła oraz życie dzisiaj tworzą tercet Zdejmij sznur, który ktoś założył Ci na szyję Wczoraj piłeś wino, ale z umiarem i sensem Wtedy znalazłeś sens razem z wczorajszym winem Napisałeś parę słów na papierze, by w podzięce Za życie móc pozdrowić całą swoją rodzinę I, że zechciałbyś zrobić dla nich dużo więcej W powietrzu dookoła czuć jeszcze nikotynę Bo papierosa trzymają Twoje ciepłe ręce Zaciągasz się powietrzem, by poczuć, że wciąż żyjesz I nigdy na myśl Ci nie przyszło, by założyć pętlę Gasisz papierosa i ta myśl ucieka z dymem Serce jest spokojne, bije rytmicznie jak werbel Zaparzasz kawę, tak bardzo lubisz kofeinę [Refren] Może czasem się wydaje, że to będzie takie proste Że Ty i życie już będziecie kwita I, że Twój oddech będzie tym spalonym mostem Chcesz żegnać się, a to jest pora by się witać