[Refren]x2 Znowu się pokręcę Kiedy w oczy wieje mi wiatr Kiedy w oczy wieje mi wiatr Wieje mi wieje mi wiatr Tyle zła co dobra we mnie Jak ying i yang , jak ying i yang [Zwrotka] Zamknięty pokój otwarta butla I myślę o jutrze snuję plan Już nie taka chujnia jak parę lat wstecz Jak budzę się sam Z nieba nie spadło na pstryk Sporo w tym bólu jak nic A pseudo raperzy jak wydany szmal Za dużo tu krów na dziś H do X jak Shaolin Więc szmato milcz jak wchodzę na track Mało mi no to dadzą mi na bit Live symphony unplugged Nie mów co to motywacja Ja i ty to inny wszechświat Możemy pogadać jak nie wiele zyskasz A wiele tu przegrasz Sny z osiedla zabrałem ze sobą Z wiarą tak mocną jak nie było nic Że nawet jak nie raz płynąłem na ostro To miałem gdzie iść widziałem szczyt A reszta kumpli nosy gardło sztosy hardkor Bez tego ciśnienie i wybuchają jak trotyl bardzo Moje kroki diamenty Muszę stąpać twardo Mój czas bezcenny Oni chcą coś za darmo W głowie karabin wersy na stopy nabijam bez przerwy
Na rękach Victoria trzymam ją mocno jak David [Refren]x2 [Zwrotka] W portfelu noszę czek na milion Jak Jim Carrey Nawet jak sukom to życie I znowu dziś w pałę To nie istotne bo kevlar założę Na strzał życia Dziur po kulach na bani tyle Że nie trzeba sznitów jakbyś miał pytać W górę poprzeczkę jak Partyka to praktyka Chcę brać vipa na kark łycha Nie ma pytań I fly dzisiaj Boże mi wybacz bo jeśli zapomnę i zwątpię we wszystko Jak w każdą religię bo za dużo pytań to jestem tak blisko Się w głowie nie mieści jak serca głos I się wkręca to jak mantra Pracuję ciężko pieprzę skróty jak wjeżdżać ma coś na farta To nie da mi tyle co praca i po niej na gubo w ręce cash Self bite man Zawsze to lepiej niż 8h w korpo tam lek chcę mieć Sukces gdzieś tam Idę po niego a mam tylko chwilę By ciągle wam dawać nowy numer za numerem jak diler Telefon dzwoni Nie odbieram dzięki Znowu zajęte na liniach mam papilarnych dźwięki [Refren]x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]