[Zwrotka 1]
Sam noszę swój świat
Nosem zaciągam to gówno od lat, dawaj mi czas
Bo nie dam za friko tych kroków co wzmagają stan mi
Blask, i widzę ten blask, komety z warkoczem lądują na dniach
I niosę im dar, tak samo jak nieśli mi go we trzech tysiące lat
Jebać ten stan, mam siłe, czas
Zwalniam to tempo, plejada gwiazd
Te szczury na niebie dziś zrobią to wszystko, by zdobyć na chwilę ten hajs
Wszystkie? Jak nie wszystkie to źle
Bo wszystkie muszą tu się patrzeć na nas
Jak mam fair grać skoro wszyscy się patrzą na pizdy co klęczą po fejm, brat
Ty nie mów już nic
Sieję zarazę, te gwiazdy otyły
Królem ich jestem tu dziś
Nie gryzą mnie wcale, bo widzą od wieków jak płonie na niebie ich znicz
Ty, wypuszczam watahę, wpierdolą co ludzkie
Ich centrum uwagi, zaszczepią tu wirus i zamkną wam mordy z buta i hurtem chuj
[Refren]
To armia idiotów, bakcyl nie ginie
Zgniją i zdechną, kurwy za rogiem szczurzą swe ryje po norach a co
Klęczą przede mną zarzynam ich wdzięk
W chuju mnie pizga czy futro featuje czy nie
Zfeatuję wam pyski z betonem, bo to wam najlepiej pasuje no nie?
[Zwrotka 2]
Pierdolę twój staż świecę najjaśniej, Garnet Star
Karmię was gównem i nieźle smakuje Tak samo jak wasze i czujesz ten stan?
Czarny was świat, nie ma tu nic
To kosmos i chemia wystrzela cię dziś
I biegną gromady za wiatrem jak tylko poczują, że trzeba tam kurwa być
I płyną w dal, płyną wpław, blisko dna
I czują skarb i czują, że muszą popłynąć znów tam
Gryzą ogony i szarpią za skórę, by szybciej i silniej znów spełnić swój sen
Nażryj się gówna i wysraj i zjedz
I weź klawiaturę i zerżnij je w pięć
Wyczuwam wasz lęk
Nie lubisz tak tego, że wszystko już wiem
Za duże mniemanie, masz manie, że w lustrze widzisz mój pierdolony cień
Woof królem tych szczurów
I rzygam w jedzenie, i zeżrą to znów
I hurtem wybiję, co łapy i ryje po szyję wkładają w mój syf i chuj
[Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]