[Zwrotka 1: Abradab] Poczuj! To, co słyszysz nie od razu ja skleiłem Ty rozłóż od sekwencji do wyrazu, pryskam Tak jak od ogniska iskra I stamtąd błyska znany głos, nieznajomy z pyska Czyżby? Słyszałeś chyba o tym w mieście To jest ten hip-hop, co wysyła w przestrzeń De A Be, antonim: nuda Nie lecę w chuja jak Marek z Brotherhood'a Dziwny, jak po halo grzybkach stany Chcesz dobry rap? Tak, wiesz że będzie grany Nie stój po autograf w kolejce Wyrzuć aparat i podnieś w górę ręce! Szybko kolejne wersy napiszę Zmienisz pampersy, kiedy przerwę ciszę Kurwa! tylko jak Dab coś nagra Działa to na mnie jak na staruszka viagra Lepiej, jeszcze więcej mi powiedz Wpływam na hip-hop jak Titanic na lodowiec A jak! rozpierdalam sam siebie Pytasz o korzenie? Nie znajdziesz ich przy drzewie Dryń dryń, znowu dzwoni telefon Mówi rap ekspert, ale nie zna mnie Pik pik, brzyt, przychodzi fax I chcesz autoryzacji Błędnych informacji? Przełączyłeś się na sekundę z Cartoon Usłyszałeś, że Dab wydaje album Chcesz popierać mnie, to czasu nie marnuj Na koncerty startuj, nie kupuj płyt na targu! [Refren: Gutek & Abradab] Czy ciemno, czy jasno (ta!) Płynie muza przez miasto Bo to miasto jest nasze (ta!) Czy ciemno, czy jasno (yo!) Płynie muza przez miasto Bo to miasto jest nasze! Ta! I nie może być inaczej, tak! Raz ciemno, raz jasno (yo!) Płynie muza przez miasto Bo to miasto jest nasze! Ta! jest nasze! (ha!) Czy ciemno, czy jasno (yo!)
Płynie muza przez miasto Bo to miasto jest nasze! Jest nasze, jest nasze i było nasze! [Zwrotka 2: Abradab] Słowo? Jedno dla publiki, a drugie dla prasy Przyjechałem tu na bauns, nie na wczasy Tak dokładnie! Kładę rap ponad mnie Zrób yo! jak znasz mnie, yo! cię dopadnie Traktowania chcesz? To traktuj to poważnie! Nie wiesz, co mówić? To mów niewyraźnie W dobie idoli ryżych, pedalskich strasznie Tandeta płynie wierzchem, a sztuka na dnie i Po kolei, wpierw tłum podpierdzieli Lata melanży, trzy dekady w branży Zrobię ci casting bez talentu, to się nada To wszystko pseudoartystyczna Familiada Chcesz szaraka? Szukasz nie w tych ssakach! Też mam długie ślady, ale zapisałem je na trackach Metafora taka, takie jaja! Twór nie dorówna mi, gdyby się podwajał nawet Oczy mam otwarte, a nie kaprawe Mam ze sobą Baku Baku Skład, Gutka, brata, Skawę Słowo z serca proste, nie kulawe Od De A Be, na poprawę! [Refren: Gutek & Abradab] Czy ciemno, czy jasno (ta!) Płynie muza przez miasto Bo to miasto jest nasze (ta!) Czy ciemno, czy jasno (yo!) Płynie muza przez miasto Bo to miasto jest nasze! Ta! I nie może być inaczej, tak! Raz ciemno, raz jasno (yo!) Płynie muza przez miasto Bo to miasto jest nasze! Ta! jest nasze! (ha!) Czy ciemno, czy jasno (yo!) Płynie muza przez miasto Bo to miasto jest nasze! Jest nasze, jest nasze i było nasze! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]