Sam nie rozumiem, skąd to mi się bierze,
Że jestem mitologiczne zwierzę,
Ni to świnio-byk, ni to koto-pies,
W ogóle z innych stron.
Idę, powiedzmy, wieczorem z Arturem
I nagle: księżyc wschodzi nad murem,
Artur ostrzega, bo dobry kolega:
- Nie patrz. - A ja jak bóbr:
Liryka, liryka,
Tkliwa dynamika,
Angelologia
I dal...
Liryka, liryka,
Tkliwa dynamika,
Angelologia
I dal.
Wy się nie dziwcie, śliczni panowie,
Sześć lat po świecie tułał się człowiek,
A tutaj Polska i harfa eolska,
W ogóle cud jak z nut:
Liryka, liryka,
Tkliwa dynamika,
Angelologia
I dal...
Liryka, liryka,
Tkliwa dynamika,
Angelologia
I dal.
A po pogrzebie pod korniszon
Niech epitafium mi napiszą:
Tu leży magik i małpiszon,
Pod spodem taki tekst:
"Liryka, liryka,
Tkliwa dynamika,
Angelologia
I dal...
Liryka, liryka,
Tkliwa dynamika,
Angelologia
I dal"....