(Ja... Ja...)
Zadowolony z tego, że w ogóle mam Cię,
A Ty wyszkolona jakbyś była dychę w desancie.
Tymczasem nie dajesz spokoju, z tego cieszę się najbardziej,
Chwytając za gardziel
Mówisz szeptem: jesteś twardziel.
Na pewno nie taki jak ty,
Bo to ty decydujesz tu o tym jak ma być.
Same głupoty pisał i robiłbym,
Gdyby Ciebie nie było,
Do tego potrzebuje Twej siły,
Tak jak wieżowiec potrzebuje windy,
Tak jak prawo powinno karać winnych.
Żyjmy w zgodzie nie robiąc sobie krzywdy i
Oby nie zabrakło nam twojej siostry nigdy,
Bo twoja siostra pozwala nam na to,
Abyśmy przez życie przebrnęli jakoś.
Pokonuje zło, nienawiść, zazdrość,
Nie na darmo ma na imię Miłość.
Bez niej mieli byśmy wszystkiego dość
I dawno wszystko by się skończyło dlatego... Ojoj, dlatego...
Siebie mi daj, siebie mi daj, siebie mi da-a-aj,
Siebie mi daj, siebie mi daj, siebie mi da-a-aj,
Siebie mi daj, siebie mi daj,
Na zawsze, bo ma dusza bez Ciebie traci wartość!
Siebie mi daj, siebie mi daj, siebie mi da-a-aj,
Siebie mi daj, siebie mi daj, siebie mi da-a-aj,
Siebie mi daj, siebie mi daj,
Na własność, bo ma dusza bez Ciebie traci swą wartość!
Najgorzej jest jak dochodzi do zderzenia,
Kiedy to wena napotyka się na lenia.
Nic nie ma znaczenia, dla Niej, bo raczej ona ma
Stan nieważkości gdzie nic nie jest do wytłumaczenia i
Dalsze poczynienia kończą się fiaskiem,
Dość tego cierpienia, myśli zasypane piaskiem.
Wiele do zrobienia, a tu masz zaćmę,
Może od początku zacznę rzutem na taśmę.
O proszę daj mi siłę, wiem, że to wysiłek,
Ale może uda się, kto wie?
Pełne skupienie, z piasku oczyszczam myśli swe,
Może znów coś ulepie, tylko oddaj mi siebie! (Eeej)
Siebie mi daj, siebie mi daj, siebie mi da-a-aj,
Siebie mi daj, siebie mi daj, siebie mi da-a-aj,
Siebie mi daj, siebie mi daj,
Na zawsze, bo ma dusza bez Ciebie traci wartość!
Siebie mi daj, siebie mi daj, siebie mi da-a-aj,
Siebie mi daj, siebie mi daj, siebie mi da-a-aj,
Siebie mi daj, siebie mi daj,
Na własność, bo ma dusza bez Ciebie traci swą wartość!