Ja pamiętam, ja pamiętam, ja pamiętam, bwoy bwoy...
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, bwoy,
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał! (x4)
Letnie, słoneczne popołudnie,
Każdy chce by trwało wiecznie.
Nie zostało namalowane na płótnie.
Dwa, zero, zero, zero, Rybnik-Nowiny-Chabro,
Ekipa zgromadziła się tu nie tylko na bro.
Połowa siedzi chilluje, grilluje, rusztu pilnuje,
Złe myśli eliminuje, słowem bawi się, świruje,
Połowa gra w kosza i dobrze się tutaj bawi,
Bo lubi i potrafi nie tylko do kosza trafić.
Wszyscy są tu nastawieni pozytywnie,
Boombox pośrodku daje na pełnej piździe,
W głośnikach oldschool, każdy głową kiwa,
Wieczór się zbliża, wolne style, jointy i piwa.
Każdy ma tu pole do popisu
Bez pomocy długopisu
Lecą rymy jak z procy, a chłopcy od zjebów do dissów
Bez fochów i nerwów, nikt nie stoi na minie tu.
Najgorsze jest to, że wszystko minie i znów,
Przyjdzie kolejny dzień, czas się nie zatrzymał,
Człowiek z jego biegiem zmienia się, ej ej,
Ale te dobre chwile, będzie wspominał,
Jeszcze raz próbował przeżyć je.
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, bwoy,
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał! (x4)