Żył sobie Tomek Na świata szachownicy zwykły pionek Nie ospały jak sowa, a aktywny jak skowronek Zawsze chciał robić to co kocha proste to jest ziomek Wkładał w to całą swoją moc i tak po latach Powstał z pąka dojrzały owoc Ilekroć robił coś to tylko z zewnątrz Wie ten kto słuchał go i słucha go poniekąd Bo słuchanie wciąż sprawia mu przyjemność Co wiem to że nie istniał żaden rekord Bez ściem ziom całkowicie muzyce oddany to na pewno Jeszcze jedno powiem zanim skończę zwrotkę Często w piątek i sobote możesz przybić piątkę z Tomkiem Szukaj w necie może dziś u Ciebie w mieście Jak nie w zimie to lecie będzie przecie To wszystko dla tych którzy kochają szczerą muzykę Szczerość to podstawa żeby przejść przez życie Nie ważne jak liczną masz ekipę liczy się zaufanie I jak serce chodzi z bitem To dla fanów, dla parchów jest grane Mało powiedziane z parchami na scenie stale I fanom będę bił brawo, bo sam jestem fanem Tak zwaną nową falą a oni oceanem Oceaneeeem x2 Wyobraź sobie koncert który za serca ma rwać Parchy mają koncert jak tu dobrze zagrać Przed nimi publika niektórych znają już Lęk na bok odłóż bez modłów zabiorą Cie w podróż No cóż większość udaję kogoś bo boi się być sobą My nie jesteśmy tą większością Przed Miłością się nie broń, a będzie pięknie "Podaj mi dłoń podaj mi rękę" Teraz jak już znasz trochę nas Łatwiej zrozumieć i cieszyć się nie raz Siemasz nie jesteś sam, luzik
Niech ta piosenka do życia Cię pobudzi Zobacz ile wokół wspaniałych ludzi Którzy przyjechali żyć i bawić się tu dziś Za co dziękuję im za to z całego serca Dech w piersiach zabiera bezcenna atmosfera To dla tych którzy kochają szczerą muzykę Szczerość to podstawa żeby przejść przez życie Nie ważne jak liczną masz ekipę liczy się zaufanie I jak serce chodzi z bitem To dla fanów, dla parchów jest grane Mało powiedziane z parchami na scenie stale I fanom będę bił brawo, bo sam jestem fanem Tak zwaną nową falą a oni oceanem Oceaneeem x2 Widzisz salę wypełnioną młodzieżą Dla mnie to przyszłość dla niektórych sklep z odzieżą Ciągle zadajesz pytanie mi przed Tobą tylu ludzi co Ty widzisz w nich? A ja widzę serca tętniące życiem I Vice Versa pozytywu nosiciel Widzę twarze na których szczery uśmiech To przeszywa moją duszę jak futra kuśnierz, Zanim uśniesz zapamiętaj, że artyści bez fanów To jak bez bliskich święta, jak lekarz bez pacjenta Studio bez studenta, telekomunikacja bez abonenta Pamiętam jak wiele razy na bibie były ściski Zadowolone pyski, leciały rymy jak pociski Niesamowite chwile, aroma, zakwasy, odciski Za każdą dobrą wspólna bibę dziękuje wszystkim To wszystko dla tych którzy Kochają szczerą muzykę Nie ważne jak liczna masz ekipę To dla fanów dla fanów jest grane I fanom będę bił brawo bo sam jestem fanem Tak zwaną nową falą a oni oceanem