[Zwrotka 1: Grubson, Metrowy] Monotonnie mija kolejna chwila Zegar spogląda jakby chciał nas pozabijac Ludzie jak roboty, już nie mogę na to patrzec Eeeej ! Przyjacielu powiedz mi że masz inaczej ... Niestety ziom, czuję się tak samo jak Ty Robota mi sie dłuży, gonią mnie kontrakty Zdała by sie przerwa, fajka, kawa, karty Gdzie ta werwa, przeca jesteśmy jak harty Racja, praca - nie zajac nie ucieknie G:Zrobmy taki ogien, jakbysmy byli w piekle M:Nie ma jak trzoda, najgorzej, a pieknie G:Pora na zabawe, nie jedna halba peknie ! [Refren: Grubson] Łamią się kolana, łamią się kolana - pow! pow! Ta praca mi dana, ta praca mi dana - pow! pow! Bawi się tu klika, bawi się tu klika - pow! pow! To dobra nawijka, bo dobra muzyka - pow! pow! [Zwrotka 2: Grubson, Bu] żesz jasna cholera, w mordę jeża M:Tośmy sobie polecieli, że sam nie dowierzam G:Oj te nasze marzenia, siedzi w nas jakis zwierzak... Razem: Zobacz ! M:I przez to własnie szef do nas zmierza Kurwa! Do roboty nieroby zasrane! Chuja wam zapłace, jeśli mi linia stanie! Ino fajrant w łepie i halba przy sklepie Przez was sie telepie... Aaaa szef lepiej ! Niech bierze do dzioba Hapaj, hapaj dzidę pow! pow! Tak bawi się trzoda, hapaj, ho na bibę pow! pow! Ore ore , ratatata pow! pow! Ja Wolę, wolę jak cała chata śpiewa to: [Refren 2: Grubson] Ludzie, ruszcie te dupska tu na parkiet To waszych sił poświęcenia jest warte Tu 3oda Kru parchy reprezentuje, płonie ej ej [Zwrotka 3: Emilia] Szefie za mało pijesz Dlatego Cię telepie Wyluuuuzuj, uzyskasz lepszy efekt Sukces i wódka mogą iść w duecie, bo Jedno i drugie, dostaniesz na mecie Produkcyjna linia bez nas, leci dalej Szefie, nic CI nie stanie, ale nic sie nie stanie 3oda Kru zaprasza dziś na bibę, synek Dobra, ej chyba mnie namówileś [Refren 1: Grubson] Łamią się kolana, łamią się kolana - pow! pow! Ta praca mi dana, ta praca mi dana - pow! pow! Bawi się tu klika, bawi się tu klika - pow! pow! To dobra nawijka, bo dobra muzyka - pow! pow! [Zwrotka 4: Majkel] To jest mocny cios, jak placek na ryj To jest coś , co wciąga wasz plac i szynk
To cie porobi w chuj, jakbyś chlał trzy dni Rytm, który wbija przez zamknięte drzwi! Bez pytania - kontrkultura, kunia do ryja Jak nie wiesz kto akurat przejmuje, szura I nawija antenka, nadaje punche jak Miciura i Martenka To nie literatura piękna. Tu literatura spęka W dwóch kolejkach, więc pij do denka Albo we dwa kije, bo nie przeżyjesz dniówki Jeżeli sie nie napijesz [Refren 2: Grubson] Ludzie, ruszcie te dupska tu na parkiet To waszych sił poświęcenia jest warte Tu 3oda Kru parchy reprezentuje, płonie ej ej [Zwrotka 5: Bu] To jest mocny cios czyli pieroński szlag ! Donośny głos, a z nim nieznośny takt Dla niekumających z kierymi nos nic nie łączy Pierwszorzędny - nizebędny dla popierających Tych w pracy i tych raczej zbijających bąki Serdecznych czy w przenośni groźnych jak wąglik Podbij, bo podbija Śląsko inwazyja W rachuba włazi biba, nie żodno wija , wyjazd! Sie tym bardziej, choć nie sprzyjosz Polsko Walymy do ryja, familia i jo folklor Z pod górek zawijo,podgłosnij tych świetnych Kru Widziołś taki kunszt we krwi, tęgi mózg Tychy, Rybnik, Mikołów, Gliwice Cisną muzykę w centra obrzeża i po za granice Regionu, czy kraju, słuchaj tego dziś, słuchaj nazajutrz Abo som śpiewaj, rapuj, tańcz i maluj ! [Zwrotka 6: Grubson] Ten bit połamie Cię Czy tego chcesz, czy nie Wyciągnie z wiru monotonii, choć na chwilę A codzienny stres, przestanie istnieć I spadnie radości deeeeszcz A więc tak, gdy już masz, czasu pełen garaż I siły - otwiera się nowych możliwosci wachlarz Robimy to, czego nam brak Tu na piwo, tam na szlak Gdziekolwiek by Cię nie poniosło do tego bitu na nasz znak [Refren 1: Grubson] Łamią się kolana, łamią się kolana - pow! pow! Ta praca mi dana, ta praca mi dana - pow! pow! Bawi się tu klika, bawi się tu klika - pow! pow! To dobra nawijka, bo dobra muzyka - pow! pow! [Refren 2: Grubson] Ludzie, ruszcie te dupska tu na parkiet To waszych sił poświęcenia jest warte Tu 3oda Kru parchy reprezentuje, płonie ej ej [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]