Welcome everybody to the f**ed up East To the country of the priest in the belly of the beast To the home of the rich and the heaven of the poor Where motherf**ers burn and motherf**ers rule Welcome everybody to the city of shame Where they sell their souls for the who*e called fame Sing it Welcome to the East Cross the who*e and beast... Jesteś bogiem ponad wszystkim Jesteś na szczycie, na ciele masz znamię, przekleństwo Na szyi granat i bombę, jesteś kobietą, dealerem, kurwą i cyborgiem Kupuję, uległem, zrozumiałem, poległem Są gwiazdy i terror, polityka i dom Ruina i pogoń za wszystkim i niczym Kupuję to, będę niczym, bez głosu bez twarzy Czy jeszcze ktoś się odważy napluć w twarz Boga Powiedzieć: staję, nie kupuję, nie nadaję Nie łykam, nie obciągam, palę, wkurwiam, przewijam i nie wciągam Kto we mnie, w kim ja, kto przeciwko, kto za Kto wart milion, kto więcej Jest ogień, woda, ziemia i nic więcej Jest Bóg zdrady, wampiry i nicość Mahomet Chrystus Krishna Jest ich tysiąc, kłamali i kłamią, skurwiele rozdają
Paraliż umysłu, bełkot bez pomysłu Kreatywny ponad miarę Nie pasuje, wkurwia i odstaje Rozmiar nędzy i upokorzenia Seks historia imienia upadku odrodzenia Śmierci, zmartwychwstania Koloru włosów, odwyków i rozstania Szybkości i upadku, szczęścia, bogactwa Przeznaczenia i przypadku, widzę to wszystko, patrzę, nie rozumiem Czego w tym wszystkim nie ma, czego brakuje Kto za tym stoi i kto mnie podporządkowuje Tym liczbom i masom informacji wyborów i racji Wojen i ślepej narracji Skazuję sam siebie uwikłany w niebie głęboko dalej Milion śmierci, tysiąc ocaleń Strzał i pakt, bełkot i plan Róż i czerń, nic nie jem, nie żałuję, nie współczuję... Nic nie czuję, patrzę, chłonę, konsumuję, odrzucam i neguję Czas na miłość, na ocalenie, na czystość i tchnienie wielkości Której nikt nie ocenia i nie an*lizuje Jestem ponad wszystkim Jestem ponad wszystkim Jestem ponad wszystkim History in the making... Welcome to the East Cross the who*e and beast...