[Zwrotka 1: Gimpson] To nie pierwszy raz, kiedy zapał zgasł Gdy te wielkie plany znów zweryfikował czas Prask! Wszystko znów rozpadło się szybciej niż uran umarł Znów kolejny dzień za oknem deszcz Znowu robię smuty zamiast płodzić hity Przemokniętesz me natchnienie spóźniają się kwity Znów za dobre serce bity #Chorowity Co doświadcza ryfy za każdym razem Kiedy naiwnie uwierzy w mity obity i opluty jak pies Za każdym razem gdy zbyt dobry dla ludzi jest I poświęca gaże, by uchylić marzeń Tym co raczej na zegarze widzą koniec A wokoło smutne twarze i smutne garnitury #Korposzczury Za pazuchy wyciągają papier i raptem milkną Nawet największe zuchy w obliczu posuchy Pomadki nie pomogą i to nie te czasy Już pomadki już nie pomogą [Refren: Gimpson] Tak to brachu bywa, bo życie jest proste Jak budowa czołgu T - 55, lecz wiedz Zawsze wychodzi słońce nawet gdy nadzieje giną Tak jest masz się podnieść, bo owszem dalej istnieje miłość [Zwrotka 2: Gimpson] Dość tego pierdolenia nie mam sumienia Stylu zmieniać w oka mgnieniu Smuty gdzie tam teraz głos z pod ziemia Uderza jestem jak hades obczaj Ziemia płonie Podrzucę ci granat w ryj niczym persefonie Smutno mi było pół godziny ziomek napisałem szesnastke Przeszło szybko znów czuje ogień jesteś pod natarciem Uparcie mam parcie, by dalej rozkurwiać I robię to sam nie potrzebna wytwórnia Nie znajdziesz tu durnia, bo noc jest pochmurna Choć chwila i una ku chwale peruna Zabłyśnie na niebie nie wierze w ciebie Wole wierzyć w trygława choć nic o nim nie wiem Pewne że istnieje jest nie to co moce batmana Nie staram się robić muzy która się spodoba Bo wystarczy że tworze, bo chce i tak scena jest moja Styl życia gnoja, nie ziom po prostu to ja I wkurwia moda na płakania chłopak Porzuconych pod nogi kłodach, po wielu zawodach Zrozumiesz że to tak zaczyna działać gdy życie zaboli
To dojrzewanie od monopoly do monopoli [Refren x2: Gimpson] Życie proste jest jak budowa T-55 Bo jestem inżynierem trzymam zaciśniętą pięść I bang mogę skurwysynów nokautować Rozpierdalam czołgi lekko ja i moja załoga [Zwrotka 3: Gimpson] A pokaz wywłoka to nie moja brocha Są ważniejsze rzeczy na boga Hitchco*ka Wspominam psychoza to mnie dopiero męczy Wywęszył mnie jeden żem dobry jest I łatwo wierny, a życie nie jest łatwe Jak u Dzieci z Bullerbyn nie będę miał już Nigdy więcej wyrzutów sumienia wygrać ze mną ziom To jak wycisnąć wodę z kamienia Posejdon oniemiał Bo wszystko olewam, a płyty idą jak woda I jak ryba w wodzie się czuje na bitach Lub jakaś gwiazda rocka no pokaż jeszcze trochę Jak kurwa szlochasz jak płyną łzy I jaki to jesteś wrażliwy chłopak no popłacz ziomal Straszna szkoda ja tego nie kupie Jestem trochę jak Freddie Mercury, bo mam to w dupie Jak mnie nie zatrzymasz to kolejny chłoptaś Będzie za chwile gryzł ziemie show musi trwać Jest kurwa mać zabija olejąc sumienie Chcesz być wolny możesz śmiało ale ja tego nie czuje "We will rock you" zrobię skurwielom, czyli ich ukamienuje [Refren x2: Gimpson] Życie proste jest jak budowa T-55 Bo jestem inżynierem trzymam zaciśniętą pięść I beng mogę skurwysynów nokautować Rozpierdalam czołgi lekko ja i moja załoga (x2) [Tony D'Amato w filmie "Męska Gra"] Wszędzie idzie o drobiazgi w każdej chwili spotkania W każdej minucie i sekundzie będziemy walczyć o każdy cal Wydrzemy z siebie i z przeciwników resztki sił Walcząc o każdy kawałek będziemy się ich czepiać pazurami [Refren x2: Gimpson] Życie proste jest jak budowa T-55 Bo jestem inżynierem trzymam zaciśniętą pięść I beng mogę skurwysynów nokautować Rozpierdalam czołgi lekko ja i moja załoga