[Zwrotka 1: GMB] To F.N.S, mówią słuch o Was zaginął
Minęło parę lat, wjeżdżam z rymów lawiną
Kiedyś nigdy tego tak bym bracie nie nawinął
Dziś wiem ile kto wart, kto za rap mógłby zginąć
Kto pakt ten podpisał zapoznaje szyje z liną
Skorumpowany rap, musisz grać jak Cię widzą
Nigdy nie poszliśmy tam gdzie zwiniętych plików milion
Fanatycy tego sortu Fonos rap naszą siłą
Jak Cie widzą tak Cie piszą jak Cie słyszą tak chcą widzieć
Niech to swoim torem idzie, wszystkiego nie przewidzę
Mogę oddać w Twoje ręce tą muzykę
To niesie w sobie siłę, dobrze znasz te pięć liter
[ ? ]
Kto mnie zna na tyle dobrze wie dokładnie o czym mowa
Szybki zjazd na parter bo to winda ekspresowa
Jeśli nie wiesz o co chodzi to spokojna Twoja głowa
[REFREN]
Daj sie ponieść taktom, tak to właśnie, na to czekasz
Bo to rap co ma flow bracie sto procent nielegal
Robię rap co ma moc, styl, charakter i przekaz
Bo to eF do eN do eS, atak bez ostrzeżenia
[Zwrotka 2: FELIPE]
Ta, po Polsku Oldschool, stara szkoła rapu
Jebnie Cie na tracku w towarzystwie dobrych krzaków
Mnóstwo tematów (ta) rezerwy nie ma w baku, bez przerwy
Mogę nawijać, serie wypierdalam z automatu
Chłopaku, dwa zero jeden pięć na karku
Budzę się z letargu, wjeżdża pierwszy album
Żadnych chałtur, Hip-Hop czysta forma
Trzęsie blok, szok, dla wielu to wciąż, dla nas to norma
Te pięć liter, gdy połączysz z bitem, to wynikiem będą rymy w dymie spowite
Masz mikrofonu bandytę którego muza narkotykiem
Wjebany po uszy, że nie wyleczysz go odwykiem
(flow) Flow z pazurem, bit zamiata sale
Dawaj chmurę, naturę co świeży powiew myśli daje
Łapy w górę jak czujesz, że idziesz w to dalej
To leży w mojej naturze, idę przed siebie mam wiarę
[REFREN]
Daj sie ponieść taktom, tak to właśnie, na to czekasz
Bo to rap co ma flow bracie sto procent nielegal
Robię rap co ma moc, styl, charakter i przekaz
Bo to eF do eN do eS, atak bez ostrzeżenia
[Zwrotka 3: RUBY]
To eF do eN do eS nie słuch o nas nie zaginął
Kali postawił na nas wracamy z rymu lawiną
WCSK było tylko zapowiedzią, dręczą Cie koszmary nie dręczą [?]
To Katowicki rap i w tych wersach czuć podwórko
Związek na długie lata, nie przelotny z prostytutką
Rymy prosto z serducha, życzę zdrowia ziomalom no i oby zawsze kapucha
Żeby nie było mało, pasje zawsze rozwijaj
Na koncercie zapierdalasz ja na backstage'u chillout
Będe zawsze nawijał, co zrobisz to też wróci
Mówią losu kowale, słowa w czyny obrócisz
I Ty dobrze posłuchaj, mówią trzej chłopaczyny
Wyciągnij co wartościowe i nie zmarnuj ani chwili
Karmi ducha i ciało, ja skazany na trening
Fonos to szczere słowa i to się nigdy nie zmieni
Jedzie pociąg z daleka, w Twoim audio się zatrzymał
Szanujesz naszą pracę, ja szanuję Ciebie finał
Tak na koniec z dedykacją dla Ciebie
Jeśli w Twoim życiu piekło, niech ta płyta będzie niebem
[REFREN]
Daj sie ponieść taktom, tak to właśnie, na to czekasz
Bo to rap co ma flow bracie sto procent nielegal
Robię rap co ma moc, styl, charakter i przekaz
Bo to eF do eN do eS, atak bez ostrzeżenia [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]