Machina marketingowa Step Records, pod nazwą Gang Albanii 2 ruszyła na dobre. Po hucznych zapowiedziach i długim oczekiwaniu (o drugiej części projektu przebąkiwało się już latem ubiegłego roku), 14 lutego, w Walentynki artyści uraczyli nas pierwszym singlem - "Kocham Cię Robaczku" Po niespełna 24. godzinach od premiery singla, śmiało można stwierdzić, że cel został osiągnięty. 650 tysięcy wyświetleń na YouTubie w tak krótkim czasie robi wrażenie, nawet biorąc pod uwagę fakt potężnej firmy wspierającej projekt jak i sukces pierwszej części Gangu. Tak jak można było się spodziewać, na stronie preorder.pl można znaleźć już wszelkiego rodzaju koszulki, zapalniczki i breloczki z logiem Gangu Albanii, czyli wszystko to, bez czego nie udałoby się Wam przeżyć dnia w brutalnej rzeczywistości szkolnej. W krótkich żołnierskich słowach? Biznes się kręci W czym więc tkwi sukces Gangu? Wiadomo już, że jednym z czynników jest gotówka (która zwróci się z wielokrotnością) pompowana przez Step w promocję składu. Mi jednak w oczy rzuca się trik stosowany przez artystów wykonujących muzykę disco polo. Wiecie jak to działa? Chwytliwa melodyjka, zlepek bezsensownych słów, które będą się rymować i łatwo będzie je zapamiętać, w efekcie czego powstaje "hit", który mimo iż tego nie chcemy, pozostaje nam w głowie na bardzo długo - coś jak melodyjki puszczane w sklepach. Do tego w pakiecie od Gangu dostajemy masę wulgaryzmów, alkohol oraz inne używki, przez co portfele nieświadomych rodziców pustoszeją z minuty na minutę. Do czego to prowadzi? Nie chciałbym być złym prorokiem, jednakże wydaje mi się, że tak jak w przypadku innych "idoli" i ci odejdą w niepamięć - na rzecz kogoś bardziej kontrowersyjnego
Wracając jednak do samego "Kocham Cię Robaczku", mnie osobiście w połączeniu z klipem zdołał rozbawić (choć chyba nie taki jest jego cel) i po stokroć wolę tego rodzaju utwory, niż wszelkiego rodzaju "pizdy nad głową" i tym podobne. Jednak jak to mawiają, jest popyt - jest podaż