[Zwrotka 1]
I gin, tonic, luz, gin, tonic luz, gin, tonic
Powoli zdejmuje mnie z nóg
Nie mam już stóp i nie czuję głowy, głowy, gin tonic, luz
Oficjalny wianek na budowie piję toast, ale nie na zdrowie
Podnoszę szklankę do ust, o dziwo nie są już moje
Idealny moment, nie powiem, dosadność
Wjeżdżam na salę, ostatni dzwonek
Albowiem jeszcze się totalnie nie poskładałem, #tetris
Gdy nie panuję nad emocjami, często wizualizuję deadwish
Na szczęście szybko się oddalali ci
Którzy od razu mi nie podeszli, gin, tonic, luz
Życzenie śmierci, czar, Blossom 74
Mam całą listę tych, których uniknę
Jeśli jeszcze raz dopcham się za stery
Komputery, cofnij zmiany
Wchodzę raz jeszcze, a ci, którzy padli, niech pozostaną umarli
To nowe ciało i nowe możliwości
A jeśli wam się umarło, ja zrobię sobie podjazd z waszych kości
Na moje auto i dla moich gości
Bo moje zdanie jest ponadczasowe i będzie je słychać nawet w przeszłości!
[Zwrotka 2]
I dzięki tej technice, niektórzy inni już zeszli
A gdzieś tam wciąż patrzą ich źrenice
Serdecznie wielu śmierci życzę
Oby zeszli ci, których nienawidzę, szczerze
Nas jest zbyt wielu, zostawmy w spokoju Matkę Ziemię
Ja zostaję tu jako pierwotne plemię
To jebana sztuka, wieczne podziemie, wiem dobrze, kim jestem
Mam być dumny z siebie? No nie wiem, wiem czego nie chcę
Boga, telewizji i pszenicznego piwa
Zajmie się tym [?], ja już nie mam cierpliwości, wybacz
Gin, tonic, luz
Życzenie śmierci, pięć i pół litra
Zamykamy grę, to finalna rozgrywka
Było tyle części, będzie dogrywka, popaaatrz
Tylko czekać, aż zmartwychwstaną
Wszyscy główni bohaterowie, zawsze tak robią
Zawsze tak robię, nie zamykam za sobą mostów
Nie wolę furtki, nie ciągnę koksu, cały świat to mój kościół
Bóg nie ma w nim prawa głosu
Życzenie śmierci to częsty finalny etap znajomości
Król Świata, miło było poznać, zakończmy to jak dorośli [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]