[Intro]
Gdy smutek i nuda Cię ogarnie
Gdy nerwy stargane, myśli czarne
Nie bierz człowieku żadnych leków
I gorzałkę rzuć też...
[Kidd]
Franko na bicie, dlatego jest taki chujowy
Hehehehe, śmieszny Kidd, śmieszny - kiedy...
[1-sza zwrotka: Kidd]
Kiedy dzieciaki zakładają na podwórkach składy
Ja na składzie mam dzieciaki co nie dały życiu rady
Wszystkie w ręku z piwem jak z joystick'iem
Pielęgnują iluzję, że sterują swoim życiem
Znam te wszystkie - butelki opróżnione chyłkiem
W czasach kiedy świat wartości przestał dawno już istnieć
Coś trzeba robić z sobą, coś trzeba robić z forsą
Łatwiej przepić kiedy ceny płyt są wyjebane w kosmos
Beton szczypie pod stopą, dzień drugi z ciężką głową
W tłumie pijanych jak ja, bezpiecznie, bo anonimowo
Brak czarnej skrzynki, więc kiedy się rozjebie
I tak nikt z bliskich nie będzie nic wiedzieć
Każdy sam w potrzebie, rzeczywistość zniekształci
Tylko lekko się podjebie, świat już prawie jak z bajki
Wszyscy bardzo towarzyscy, a za miesiąc na trzeźwo
Obce sobie już pyski (on nie myśli, on czuje)
Teraz lepiej zrobić przerwę, start nie wytłumaczy to że
Byłem najebany dzień w dzień, mniej więcej na co dzień
Staram się robić dobrze, znam siebie, świat wrogiem
Procent tu nie pomoże
[Ref.: Kidd]
Wypijmy za tych co nie mogą się podnieść
Wypijmy za wszystkich zmarłych w żyłach z alkoholem
Wypijmy za dzieci co nie miały się urodzić
I za te co piją zanim nauczą się chodzić /x2
[2-ga zwrotka: Faczyński]
Choć mieszkamy tu gdzie pijany Bóg stał się jednym z deistów
Gdyż na ten świat szkoda mu słów (szkoda słów)
Gdzie pijany diabeł wpadł w victorii szał
Gdyż dostał już wszystko czego chciał
Tu gdzie własna rodzicielka patrzy na mnie z pogardą
Gdzie własną wybrankę przestałem pociągać już dawno
Gdzie własna infantylność szuka w trunku ratunku
Gdzie spito nas byśmy nie wszczynali buntu
Tu gdzie wciąż mówią, że źle żyję (źle żyję)
Dokładnie nie wiem czemu piję, zapomniałem bo piję
Mało wyraźnie widzę, nie chce nic widzieć
Nie chcę słuchać, nie chcę czuć, nie chcę myśleć
Nie chcę o tych pijanych tak samo jak ja
O tych, w których żyłach płynie agresja
Przecież - próbuję być trzeźwy, nie daję rady próbom
Gdy bliscy atakują, z ziemią zrównują
Przecież próbuję być trzeźwy
(przecież próbuję być trzeźwy)
(przecież próbuję być trzeźwy)
(przecież próbuję być trzeźwy)
[Ref.: Kidd]
Wypijmy za tych co nie mogą się podnieść
Wypijmy za wszystkich zmarłych w żyłach z alkoholem
Wypijmy za dzieci co nie miały się urodzić
I za te co piją zanim nauczą się chodzić /x4