[1 ZWROTKA]
No i Siema bo każdy zna mnie tu dobrze
Ten rap wśród ziomali bo kto do niego siądzie ty
Chodź mówią mi że spoko i że się kiedyś to uda
To ja wiem że w tym biznesie nie mam czego szukać
To walka w klatkach o banknot i kontrakt
A ja chyba nie chcę się komuś podporządkować
Być na bakier z prawdą robić co modne
I mieć w kraju z każdym małoltem fotkę
Mam cięty język często mówię to co myślę
I zawsze potem tracę bo mówią że mam Wyjść ej
Najlepsi chłopcy ci fajni piękni
Co lubią liczyć a w kawałku tylko pengi
I wciąż to samo te same małe promo
A ty się wijesz że szpanuje i hajsu mam ogrom
Ciągle to samo wiem będzie dobrze
I siądzie to wogle i zrobię tu comeback
[2 ZWROTKA]
Leci kolejny rok i to już jest powód do dumy
Bo czas ucieka przez palce a w życiu łatwo się zgubić
I to mnie wkurwia jak wyszukiwanie w tubach
Bo jak wpiszesz kamin to zawsze coś innego niż mój rap
Nie można mieć wszystkiego więc Kamin cicho
I rok po roku kumple mówią mi że będzie distroy
I wierze im bo nie mam tutaj lepszej perespektywy
Bo odszedłem od tego co w życiu dałoby profity wiesz
Mam starte buty a nie nówki na sztuki
A stówki idą na płytki a nie ciuchy
I nie tylko na swoje bo bardziej słucham niż gadam
I gadają ciągle po co słowa składam
A ja szukam siebie często na podkładach
I wierzę tu w sukces kolejny rok dam wam
Podpisano Kamin Siema!
Ten co grał ze względu na marzenia