Ludzie są dobrzy, ludzie są dobrzy, ludzie są dobrzy, dobrzy
W czwartek po pracy na imieninach tak zjadłem, że jeszcze czuję
W kadrach mi dali nóżki z cytryną i potem pączki z herbatą
Ludzie są dobrzy, ludzie są dobrzy, ludzie są dobrzy, dobrzy
Oto kolega spotkany w parku też mnie częstował co nieco
Kiedy wróciłem nocą do domu w lodówce była sałatka
Gdy jest okazja, albo jej nie ma, to zawsze dobrze się składa
Ja sam tak nawet o siebie nie dbam jak inni o mnie się troszczą
Mówią mi przychodź, mówią zajadaj, mówią poczęstuj się jeszcze
Ludzie są dobrzy, ludzie są dobrzy, ludzie są dobrzy, dobrzy
Są takie miejsca gdzie zawsze czeka piwo, golonka, papieros
Trzeba co nieco tylko uważać co się o kuchni powiada
Nasze są stoły, nasze są grille, nasze są miasta i wioski
Ręce umywam, gorycz przełykam, wody nabieram w usta
Za oknem knajpy, zorza poranna i słońce w znaku barana
Oto jest prawda ludzie są dobrzy, prawda co leży po środku
To dzieci sierpnia i dzieci marca, dzieci pokoju i wojny
Nic już nie powiem, ludzie są dobrzy, ludzie są dobrzy, dobrzy